Amerykańska wojna celna nie oszczędza nikogo. W czwartkowym wystąpieniu prezydent USA oskarżył Japonię i Koreę Południową o to, że należą do największych winowajców nieuczciwych praktyk handlowych wobec jego kraju, i nałożył na japońskie towary cło wysokości 24 proc., a na koreańskie 25 proc. Największe powody do zmartwienia mają koncerny motoryzacyjne, bo to głównie ich produkty są najczęściej wysyłane konsumentom w USA.
Reakcja rynku była łatwa do przewidzenia — po ogłoszeniu ceł japoński indeks Nikkei 225 spadł o ponad 4 pkt proc., a południowokoreański KOSPI o 2,7 pkt. Bardzo ucierpiały akcje gigantów technologicznych i motoryzacyjnych. W czwartek rano notowania firmy Sony spadły o ponad 5,4 pkt proc., Toyoty i Hondy o 5 i ponad 4 pkt, a Samsunga i Hyundaia o ponad 3 pkt proc.
Unia Europejska i Chiny zapowiedziały działania odwetowe, jednak Seul i Tokio są raczej wstrzemięźliwe. Zdaniem ekspertów liczą na transakcyjne podejście Trumpa i na inwestycje w USA.
Kompleksowy cios
Koreańscy analitycy twierdzą, że cła zaordynowane przez prezydenta USA będą poważnym ciosem dla czwartej gospodarki Azji, bardzo nastawionej na eksport, którego 19 proc. trafia do USA.
— Oczywiste jest, że główne produkty eksportowe, takie jak samochody, zostaną mocno dotknięte, podobnie jak eksport do USA poprzez bazy produkcyjne w Wietnamie — uważa Park Sang-hyun, ekonomista w iM Securities.
W ubiegłym roku koreański eksport do USA wyniósł 128 mld USD, z czego półprzewodniki, pojazdy i części samochodowe stanowiły 42 proc. — wynika z danych Koreańskiego Urzędu Celnego.
To nie koniec zmartwień koreańskiego przemysłu — prezydent USA nałożył 46-procentowe cło import wszystkich towarów z Wietnamu, gdzie fabryki mają koreańskie koncerny Samsung i LG.
Bank Citi szacuje, że nowe uderzenie amerykańskiej administracji może w tym roku obniżyć wzrost koreańskiej gospodarki o 0,16 proc. Prognozy zakładały wzrost na poziomie 1 proc. r/r.
Wielkie spadki
„Dzień wyzwolenia Ameryki” odbije się także japońskiej motoryzacji. 25-procentowe cła na samochody będą poważnym ciosem w branżę, która odpowiada za około 3 proc. PKB.
— Apelowaliśmy do rządu USA, aby dokonał przeglądu jednostronnych środków taryfowych na różnych poziomach i jesteśmy niezmiernie rozczarowani, że mimo wszystko zostały one wdrożone — powiedział Shigeru Ishiba, premier Japonii, podczas czwartkowej konferencji prasowej, dodając, że rząd przygotuje pakiet wsparcia dla krajowego przemysłu, choć nie podał szczegółów.
W ubiegłym roku eksport japońskich towarów do USA sięgnął 141,5 mld USD, z czego udział branży motoryzacyjnej stanowił ponad 35 proc. — wynika z danych Japońskiej Organizacji Handlu Zagranicznego.
Według analityków banku Goldman Sachs wyniki finansowe producentów samochodów w bieżącym roku finansowym bardzo się pogorszą. USA to największy rynek dla Mazdy i drugi dla Nissana, a cła mogą doprowadzić do spadku ich sprzedaży i zysków operacyjnych o 59 i 56 proc. Spadek u Hondy i Toyoty szacują na 8 i 6 proc.
Długofalowy efekt amerykańskich taryf obniży także wzrost gospodarczy. Bank Japonii spodziewa się wzrostu wolniejszego o 0,3 proc. Prognozy z początku roku zakładały wzrost PKB na poziomie 1,1 proc. r/r.
Inwestycje zamiast odwetu
Jest jednak mało prawdopodobne, że Japonia i Korea zdecydują się na kontruderzenie.
— Będziemy nadal gorąco namawiać Stany Zjednoczone do ponownego rozpatrzenia nałożonych środków — podkreślił premier Japonii, dodając, że jest otwarty na dialog z prezydentem USA.
Han Duck-soo, premier Korei, który pełni również obowiązki prezydenta, zaapelował o kontynuowanie rozmów z amerykańską administracją i też nie wspomniał o odwecie.
Analitycy Banku ING spodziewają się, że oba kraje zdecydują się na ustępstwa w postaci większego zakupu amerykańskich towarów, w tym m.in. ropy, LNG, produktów rolnych i sprzętu wojskowego. Na stole leży również opcja zwiększenia inwestycji w USA.
To już się dzieje. W zeszłym tygodniu koreański Hyundai Motors ogłosił inwestycję w USA o wartości 21 mld USD. Projekt obejmuje budowę huty stali w Luizjanie za 5,8 mld USD i stworzenie 1,4 tys. miejsc pracy. Koncern ma już dwie duże fabryki w USA — w Alabamie i w Georgii. Nowe plany zakładają otwarcie trzeciej, również w Georgii, za 7,6 mld USD.