Prezes Gas Tradingu Władimir Michalev został odwołany w piątek, dowiedziała się nieoficjalnie agencja ISB.
Gas Trading to spółka handlująca gazem, która ma 4-procentowy udział w EuRoPol Gazie - operatorze polskiego odcinka gazociągu jamalskiego.
Gas Trading ma prawo do 4% mocy przesyłowej gazociągu w ramach zawartego w 1993 roku kontraktu jamalskiego. Spółka kupowała gaz od Gazexportu, spółki-córki Gazpromu. Jednakże w ub. roku kontrakt na dostawy gazu nie został podpisany.
Pod koniec 2002 roku, w związku z brakiem możliwości handlu gazem, polscy akcjonariusze spółki poinformowali, że rozważają likwidację Gas Tradingu i proporcjonalną zamianę swoich udziałów na akcje EuRoPol Gazu.
Bartimpex, kontrolowany przez Aleksandra Gudzowatego, uzyskałby wtedy 1,45% udziału w EuRoPol Gazie. Jeśli akcje EuRoPol Gazu zostałyby rozdzielone proporcjonalnie, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) zwiększyłby swój udział w EuRoPol Gazie o 1,74% z obecnych 48%, a Gazprom, który też ma 48% tej spółki - o 0,64% poprzez Gazexport.
Akcjonariuszami Gas Trading są PGNiG - 43,41%, Bartimpex - 36,17%, Gazexport-15,88%, Węglokoks - 2,27% oraz Wintershall- 2,27%.
Na razie jednak nie zapadły żadne decyzje odnośnie likwidacji spółki. Według nieoficjalnych informacji agencji ISB, PGNiG czeka na zgodę MSP do przeprowadzenia tej transakcji.
Ostatnio pojawiły się informacje, że rosyjski Gazprom umożliwi jednak Gas Tradingowi kontynuowanie jej podstawowej działalności, a tym samym dalsze funkcjonowanie.
W połowie lutego rządy Polski i Rosji podpisały długo negocjowany, tzw. protokół dodatkowy do międzyrządowego porozumienia w sprawie kontraktu jamalskiego, umożliwiający dostawy rosyjskiego gazu do Polski. W ramach tej umowy, do 2022 roku, Rosjanie mają dostarczyć do Polski ponad 161 mld m. sześc., w tym w 2003 roku – 6,6 mld m. sześc. (ISB)
mw/maza/tom
