B. szefowi PŻM grozi więzienie

Bogdan Tychowski
opublikowano: 2003-02-11 00:00

W szczecińskim sądzie odbyła się kolejna rozprawa Janusza L., byłego dyrektora Polskiej Żeglugi Morskiej. Prokuratura zarzuca mu, że zaakceptował przekazanie w latach 1993-1996 spółce Comapar, zarejestrowanej na Wyspach Dziewiczych, 740 tys. USD. Tymczasem Comapar nie miał biura ani pracowników. Dysponował jedynie skrytką pocztową na Wyspach Dziewiczych i numerem konta bankowego w Szwajcarii. Co ciekawe, Comapar nie wykonał żadnego zlecenia za pieniądze, które otrzymał. W mowie końcowej prokurator zażądał dla Janusza L. dwa i pół roku pozbawienia wolności.

— W czasie kiedy dyrektor L. wyrażał zgodę na przekazanie tych pieniędzy, PŻM nie miał pieniędzy dla pracowników. Statki były zajmowane przez wierzycieli. Dlatego na te szkody należy patrzeć też w sensie społecznym — twierdzi prokurator.

Obrońca Janusza L. wniósł o uniewinnienie, gdyż jego zdaniem, nie działał on na szkodę firmy, a umowa, którą zawarł, nie była fikcyjna. Wyrok ma zostać ogłoszony do piątku.