Bać-Pol pojechał do sanatorium

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2019-01-06 22:00

Otwarcie postępowania sanacyjnego w Bać-Polu ma dać dystrybutorowi czas na negocjacje z inwestorami

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego spółka postanowiła chronić się przed wierzycielami i jednocześnie rozmawiać z potencjalnymi inwestorami
  • jaki jest plan rozwoju

Z nożem na gardle trudno negocjować. Pisaliśmy pod koniec października, że rzeszowski Bać-Pol — jeden z największych dystrybutorów spożywczych w kraju i operator sieci franczyzowej SPAR — formalnie rozpoczął proces pozyskiwania inwestora finansowego. W tym samym czasie sytuacja finansowa spółki, która zamykała hurtownie i próbowała przestawić się na biznes detaliczny, stale się pogarszała. Na tyle, że na horyzoncie pojawiło się widmo upadłości.

POD PRESJĄ:
POD PRESJĄ:
Bać-Pol, którego szefem i głównym akcjonariuszem jest Leszek Bać, miał problemy z regulowaniem zobowiązań i zdecydował się szukać ochrony w sądzie. Tymczasem do badania ksiąg spółki wkrótce mają przystąpić potencjalni inwestorzy.
Fot. Marek Wiśniewski

Rozmowy pod presją

W piątek „Wiadomości Handlowe” podały, że 31 grudnia otwarto postępowanie sanacyjne w Bać-Polu, o które wnioskowała sama spółka. Wcześniej wniosek o jej upadłość złożyło Pekao Faktoring. Zgodnie z prawem restrukturyzacyjnym spółka jest teraz chroniona przed wnioskami o upadłość czy egzekucją komorniczą i ma czas na negocjacje z wierzycielami, o ile będzie w stanie realizować bieżące zobowiązania.

— Potwierdzam, że złożyliśmy wniosek o sanację i postępowanie zostało otwarte. Chroni nas ono przed wierzycielami, zajęciami konta przez komorników i wnioskami o upadłość. Daje nam też czas na prowadzenie negocjacji z potencjalnymi inwestorami, a inwestorom — na przeprowadzenie badania spółki. Po zakończeniu tych procesów i podpisaniu umowy z wybranym inwestorem będziemy w stanie zaspokoić wierzycieli — mówi Leszek Bać, prezes i główny akcjonariusz Bać-Polu.

Pod koniec października zapowiadał na naszych łamach, że spółka będzie czekała na oferty od potencjalnych inwestorów do końca 2018 r., a proces pozyskiwania inwestora zostanie zamknięty do końca I kw. 2019 r. Mimo ogłoszenia sanacji proces przebiega bez większych opóźnień.

— Spółką zainteresowanych jest dziewięciu inwestorów, część z nich przedstawiła już oferty, na resztę — ze względu na sezon świąteczno-noworoczny — zaczekamy do połowy stycznia — mówi Leszek Bać.

Przypomnijmy, że Bać-Pol ma już inwestora finansowego. Od ponad dekady w spółce obecna jest giełdowa grupa Capital Partners, od ubiegłego roku posiadająca też znaczący pakiet w Piotrze i Pawle. Capital Partners jeszcze w 2007 r. za 6,5 mln zł kupił 13 proc. akcji Bać-Polu, który zapowiadał debiut na GPW, ale ostatecznie nic z tych planów nie wyszło. Zgodnie ze sprawozdaniem finansowym grupy Capital Partners za 2017 r., do spółki należało 9,15 proc. akcji Bać-Polu, wycenianych w księgach na 12,27 mln zł, co teoretycznie dawałoby wycenę całej rzeszowskiej grupy na poziomie 134 mln zł. Tymczasem w opublikowanej na początku 2019 r. informacji o strukturze i wycenie aktywów Capital Partners podał, że ma 11,07 proc. akcji Bać-Polu o wartości 5,37 mln zł, co dawałoby wycenę całej grupy na poziomie 48,5 mln zł.

Inwestor dla marketów

Bać-Polowi zależało na pozyskaniu inwestora, który zgodzi się objąć 49-procentowy pakiet akcji, ale dopuszczał możliwość przeprowadzenia transakcji w innej formule. Spółka, która zbudowała biznes na hurtowej sprzedaży artykułów spożywczych, w 2017 r. miała 802 mln zł przychodów, 5,4 mln zł zysku operacyjnego i 3,1 mln zł zysku netto. Jeszcze dwa lata wcześniej przychody przekraczały 1 mld zł. W ostatnich miesiącach Bać-Pol likwidował oddziały hurtowe i zapowiadał transformację biznesu w kierunku detalicznej sprzedaży żywności. Jego najcenniejszym aktywem jest sieć sklepów pod szyldem SPAR — Bać-Pol jest polskim masterfranczyzobiorcą holenderskiego właściciela sieci. To rozwój tej sieci ma wesprzeć inwestor.

— Obecnie w sieci SPAR są 252 sklepy. Samodzielnie jesteśmy w stanie otwierać w ciągu najbliższych trzech lat po 30 sklepów rocznie. Jest jednak dobry moment na szybszą ekspansję. Przy wsparciu inwestora możemy zwiększyć dynamikę co najmniej do 100 placówek rocznie, do czego jesteśmy organizacyjnie i logistycznie przygotowani. W dłuższej perspektywie celem jest osiągnięcie poziomu 1,5 tys. sklepów w Polsce, co dałoby nam pozycję największej sieci w ramach systemu SPAR — mówił w październiku Leszek Bać.