Akcjonariusze nie zdołali się porozumieć w sprawie dokapitalizowania banku i pokrycia jego straty.
Do 20 lipca zostało przerwane walne zgromadzenie akcjonariuszy Banku Współpracy Europejskiej (BWE), pod względem funduszy własnych plasującego się w czwartej dziesiątce banków kraju.
Nieudana próba
Walne miało wysłuchać sprawozdania z działalności za 2003 r. i udzielić absolutorium jej władzom. Udziałowcy (m.in. Bartimpex Aleksandra Gudzowatego) mieli podjąć decyzję o dalszym istnieniu banku, związaną ze stratą w 2003 r. Mieli również zdecydować o dokapitalizowaniu go oraz pokryciu strat. Walne jednak przerwano. Teraz pokryciem strat zajmie się nadzwyczajne walne, które ma się odbyć przed wznowieniem zwyczajnego.
— Na NWZA zapadnie decyzja o dokapitalizowaniu BWE 20 mln zł. To wynik konsultacji z Komisją Nadzoru Bankowego, która zaleciła przeprowadzenie pierwszego podwyższenia kapitału do 31 sierpnia. Na drugie, także wysokości 20 mln zł, akcjonariusze dostali czas do końca roku — mówi Urszula Mleczko, prezes BWE.
Pierwotnie, jeszcze w styczniu planowano emisję, która miała podwyższyć kapitał od 20 do 40 mln zł. W gronie nowych akcjonariuszy wymieniany był Bank of Jordan, trzeci co do wielkości bank Jordanii. Emisja nie została objęta.
— Obecna emisja ma także zostać skierowana do dotychczasowych i nowych udziałowców — podkreśla Urszula Mleczko.
Nie mówi, kto chce ją objąć.
Marne wyniki
Dokapitalizowanie miało pomóc BWE w rozwoju akcji kredytowej dla małych i średnich firm i wypracowaniu dodatniego wyniku finansowego jeszcze w pierwszej połowie 2004 r. Bank nie udziela informacji, czy udało mu się wypracować zysk. Nie wiadomo też, jak duży ujemny wynik finansowy zaliczyła spółka w 2003 r. W 2002 r. strata przekroczyła 33 mln zł.