Od stycznia koszt zasilenia bankomatu albo kasy w banku w gotówkę jest wyższy o 23 proc. VAT. Ktoś będzie musiał zapłacić rachunek
Jesień ubiegłego roku i początek bieżącego upłynął w bankach pod znakiem dwóch wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej: tzw. małego TSUE, w którym sędziowie uznali, że klientom należy się zwrot prowizji, jeśli spłacą kredyt przed terminem i dużego TSUE, czyli orzeczenia w sprawie kredytów frankowych, uznającego za dopuszczalne unieważnienie kredytu, gdy umowa została zawarta w wadliwy sposób. Pierwszy wyrok już kosztował sektor ponad 0,5 mld zł, a na ostateczny rachunek jeszcze przyjdzie zaczekać. Konsekwencje sprawy frankowej dla finansów banków mogą być bardzo poważne, ale na razie trudne do oszacowania.

Nie wiadomo też jaki będzie koszt trzeciego orzeczenia TSUE, wydanego 3 października 2019 r., który przeszedł bez większego echa w Polsce. Jego skutki mogą być mocno odczuwalne dla banków, klientów i wpłynąć na kształt całego rynku płatności w kraju.
Sprawa dotyczy opodatkowania usług związanych z cashprocessingiem i cashhandlingiem, czyli mówiąc po polsku usług sortowania, liczenia, pakowania, transportu gotówki. Niemiecka firma Cardpoint zasilająca bankomaty w euro, dowodziła przed Trybunałem, że świadczy usługi finansowe, które jako takie są zwolnione z podatku VAT. Niemiecki fiskus twierdził, że jest to usługa jak każda inna i podlega obowiązkowi podatkowemu. TSUE przyznał rację skarbówce orzekając, że obsługa bankomatów i przechowywanie pieniędzy nie są zwolnione z VAT.
Pieniądze jak ubrania
W Polsce banki oraz firmy, zajmujące się zbieraniem i rozwożeniem gotówki, nie płaciły z tego tytułu podatku, zgodnie ze wskazaniami indywidualnych interpretacji wydawanych przez urzędy skarbowe, które potwierdzały prawo do zwolnienia z podatku, stojąc na stanowisku, że są to usługi finansowe.
Wszystko zmienia jednak interpretacja ogólna Ministerstwa Finansów z 2 stycznia tego roku, w której resort, nawiązując do wyroku TSUE, wprost stwierdza, że w przypadku transportu, sortowania, przeliczania „pieniądz występuje w charakterze towaru, a usługi z nim związane nie mają charakteru usług finansowych i nie różnią się zasadniczo od analogicznych usług wykonywanych na innych towarach. Tytułem przykładu można wskazać na brak istotnych różnic co do charakteru świadczenia, z punktu widzenia opodatkowania, w przypadku usług sortowania i magazynowania wartości pieniężnych oraz np. sortowania i magazynowania odzieży”.
W związku z tym, oświadcza ministerstwo, od tego typu usług należy się podatek VAT w wysokości 23 proc. Przemawiające do wyobraźni porównanie nie pozostawia specjalnie dużo pola do interpretacji stanowiska resortu. Niemniej rynek ma niemały problem z nowym podatkiem. Najprostszym rozwiązaniem jest doliczenie 23 proc. VAT do faktury. I część firm tak zrobiła. „
Ministerstwo Finansów, wydając interpretację ogólną, w sposób wyczerpujący wyjaśnia treść danych przepisów, poprzez wyrażenie własnej oceny prawnej dotyczącej zastosowania stawki podatku VAT (…) Wobec powyższego uprzejmie informujemy, iż ustalone umowie wynagrodzenie zostanie powiększone o 23 proc. podatku VAT, poczynając od stycznia br.” — pisze Solid MCG do klientów. Problem mają jednak banki, bo w ich przypadku przepchnięcie niespodziewanych kosztów na własnych klientów nie jest już takie proste.
Wszystko za darmo
Teoretycznie powinny one podwyższyć wszystkie opłaty za usługi związane z gotówką: wypłaty z bankomatów, wpłaty do bankomatów oraz deponowanie i odbiór gotówki w oddziałowych kasach. To jednak nie będzie takie proste. Banki są zakładnikami decyzji podejmowanych 10-11 lat temu, kiedy na fali bardzo dużej konkurencji w sektorze, mnożyły się oferty „za zero”, m.in. za dostęp do wszystkich bankomatów, nie tylko w kraju, ale na całym świecie. Klienci są przyzwyczajeni do niskich kosztów i reagują nerwowo na wszelkie zmiany.
Obecnie darmowa wypłata z bankomatu „swojego” banku jest na rynku standardem, a gdzieniegdzie w ramach miesięcznego abonamentu można bez prowizji pobierać gotówkę ze wszystkich bankomatów. Darmowe są też, w przypadku klientów indywidualnych, wpłaty i wypłaty w kasach oddziałów bankowych. Banki nie wprowadziły opłat z tego tytułu, choć utrzymywanie kasjerów jest kosztowne. Zamiast tego zaczęły instalować wpłatomaty i zachęcać klientów do samoobsługi. Liczba urządzeń szybko rosła i na koniec III kwartału 2019 r. (ostatnie dane) wyniosła 8028 sztuk — o 574 więcej niż rok wcześniej.
Dla banków rosnąca sieć wpłatomatów i przesunięcie ruchu do samoobsługi to możliwość ograniczenia kosztów obsługi kasowej w placówkach. Tyle tylko, że po objęciu usług cashprocessingowych VAT oszczędności nie będą już tak duże, a w każdym razie koszty obsługi wpłatomatów istotnie wzrosną. Na razie nie wiadomo, o ile i czy w ogóle. Banki zapytane, czy koszty VAT wezmą na siebie, czy przerzucą przynajmniej w części na klientów, odpowiadają, że „prowadzą analizy”. Z naszych informacji wynika, że w miniony piątek w Związku Banków Polskich odbyło się spotkanie w sprawie zasad stosowania podatku VAT w relacjach z klientami firmowymi, dla których banki świadczą usługi cashprocessingowe. Na raziestanęło na tym, że nie będą oni obciążani opłatami z tytułu podatku VAT.
Co z klientami indywidualnymi?
— Wzrost kosztów z związku z podatkiem VAT część banków skompensowała sobie podnosząc prowizje od bankomatów w ramach dostosowania do regulacji SEPA, jesienią ubiegłego roku. Na razie wszyscy patrzą, co zrobią inni. Rynek jest konkurencyjny i nikt nie chce wyrwać się przed szereg z opłatą za obsługę kasową. Choć wiele wskazuje na to, że wkrótce za deponowanie pieniędzy i wypłatę gotówki trzeba będzie zapłacić — mówi anonimowo pracownik banku.
Dla banków sprawa jest o tyle trudna, że większość z nich w ramach optymalizacji kosztów zlikwidowała własne sortownie i zarządzanie gotówką oddała w outsourcing wyspecjalizowanym firmom (rynek należy do czterech graczy: CHL Holding, Impel, Poczta Polska i Solid MCG) i ma ograniczone możliwości uniknięcia wzrostu kosztów w związku z podatkiem VAT.
Rządzie, pomóż
Podatek od gotówki może przyspieszyć zmiany na rynku bankomatowym. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba bankomatów zmniejszyła się o 733 urządzenia i wyniosła na koniec III kwartału 2019 r. 22 593 maszyn. Polacy rzadziej korzystają z bankomatów, ale gotówka jest nadal podstawowym instrumentem płatniczym, a jej wartość w obiegu rośnie. Na koniec 2019 r. w obiegu było 238 mld zł banknotów i monet — o 8,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Dla banków to zła wiadomość, bo to one w największym stopniu poniosą koszt konfekcjonowania i transportu gotówki. Branża nie kryje, że potrzebne jest wsparcie rządu, który pięć lat temu deklarował twardą walkę o zwiększenie obrotu bezgotówkowego, głównie ze względu na walkę z szarą strefą, a ostatecznie nie wprowadził kluczowych dla sprawy rozwiązań legislacyjnych jak obowiązek akceptacji płatności kartowych i mobilnych w punktach usługowo-handlowych.
Podpis: Eugeniusz Twaróg