Banki pod lupą analityka

Paweł Zakrzewski, Kamil Zatoński
opublikowano: 2019-12-16 22:00

Marta Czajkowska-Bałdyga z Haitong Banku mocno obniżyła wycenę Santandera, ale sprzedać radzi akcje mBanku.

Analityczka w ostatnich dniach zweryfikowała podejście do giełdowej branży bankowej. Na „kupuj” zasłużył tylko Bank Handlowy. Rekomendacje „sprzedaj” w komplecie instytucji najbardziej obciążonych frankami: PKO BP, Banku Millennium i mBanku, „sprzedaj” dotyczy też Aliora, a „neutralnie” obowiązuje dla Pekao, ING Banku Śląskiego i Santandera.

W przypadku tego ostatniego mocno pod nóż poszła natomiastcena docelowa. Marta Czajkowska-Bałdyga obniżyła ją o 32 proc., do 255,8 zł, w ślad za obniżką prognoz zysku netto — o 13 proc., do 2,15 mld zł w 2019 r. i o 21 proc., do 2,29 mld zł w 2020 r. Specjalistka docenia efekty przejęcia części Deutsche Banku w Polsce, ale spodziewa się, że poprawa marży odsetkowej może być wolniejsza od zakładanej ze względu na nowe regulacje. Natomiast koszty ryzyka w 2019 r., szczególnie w segmencie korporacyjnym, wydają się w jej ocenie niskie.

Analityczka Haitong Banku spodziewa się, że w czwartym kwartale bank zawiąże 106 mln zł rezerw na kredyty walutowe (1 proc. portfela),a w kolejnych latach będzie to 205 mln zł (2 proc. portfela). W przypadku mBanku (cena docelowa spadła o 1 proc. do 304,7 zł) inwestorzy, zdaniem analityczki, ignorują ryzyko związane z obecnością kredytów frankowych w portfelu, bo zakładają, że Commerzbank przejmie je na siebie.

Tymczasem istnieje ryzyko, że transakcja może nie dojść do skutku, biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia, że strategia zaprezentowana przez Commerzbank została odebrana negatywnie przez rynek, w tym głównych akcjonariuszy i regulatora, zaznacza Marta Czajkowska-Bałdyga w raporcie z 13 grudnia z godz. 8.