Banki znów kołem zamachowym Wall Street

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-07-22 14:03

Po emocjach związanych z ubiegłotygodniowym sprawozdaniem Bena Bernankego przed kongresem uwaga inwestorów ponownie spoczęła na publikujących wyniki spółkach zza oceanu.

Na półtorej godziny przed otwarciem kontrakty na S&P500, Dow Jonesa i Nasdaq100 solidarnie zyskują po około 0,1 proc. W przedsesyjnym handlu o ćwierć proc. rosną notowania Bank of America i Morgan Stanley. Ubiegły tydzień obie instytucje zakończyły ponad 5 proc. zwyżkami, notując dwuipółletnie maksima. Ożywienie w gospodarce amerykańskiej sprawia, że inwestorzy preferują spółki zorientowane na amerykański rynek wewnętrzny, a do takich zalicza się sektor finansowy.

- Obawy o zmniejszenie programów skupu aktywów zmniejszyły się, a to pozwoliło inwestorom skoncentrować się na idącym pełną parą sezonie wyników. Dotychczas największą pozytywną niespodzianką sprawiły banki, ale zawiódł sektor technologiczny – komentował dla Bloomberga Richard Hunter z firmy brokerskiej Hargreaves Lansdown.

Jak podkreśla specjalista, kolejnych wskazówek na temat ostatniej z branż dostarczą raporty Amazona, Facebooka i Apple. Notowania dwóch ostatnich emitentów tracą od początku roku odpowiednio 3 proc. oraz 19 proc., choć indeks S&P500 jest na 19 proc. plusie. Spośród ponad 100 należących do indeksu spółek, które do tej pory pochwaliły się wynikami, 73 proc. pobiło oczekiwania rynkowe wobec zysków, a 53 miało wyższe przychody.