W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy liczba niewypłacalnych firm wyniosła 1703. To o 149 więcej niż w marcu tego roku – wynika z analizy Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) na podstawie danych z Monitora Sądowego i Gospodarczego. W samym kwietniu zbankrutowało 37 spółek, a restrukturyzację ogłosiło 167 podmiotów.
Zdaniem Tomasza Ślagórskiego, wiceprezesa KUKE, firmy – zarówno w Polsce, jak i w Europie – generalnie wykazały się dużą odpornością na szokową zmianę warunków funkcjonowania w czasie kilku lockdownów. Gwałtowny wzrost liczby niewypłacalności i bankructw został wyhamowany przez rządowe wsparcie.
– Firmy do tej pory korzystały z nadzwyczajnych rozwiązań wprowadzanych na czas pandemii, które umożliwiały odroczenie zgłoszenia niewypłacalności bądź umożliwiały podjęcie działań restrukturyzacyjnych. Stopniowo jednak regulacje te będą wycofywane, co z pewnością przełoży się na wzrost liczby bankructw firm, w tym kontrahentów polskich eksporterów – mówi Tomasz Ślagórski.
Dodaje, że KUKE nadal nie obserwuje w swoim portfelu większych zmian w zakresie szkodowości. Indeksy produkcji przemysłowej i budowlanej publikowane przez GUS pokazują optymistyczną sytuację w tych branżach, a wskaźniki zamówień, zwłaszcza eksportowych, są na bardzo wysokich poziomach. Otwieranie europejskich gospodarek za sprawą postępującej akcji szczepień zwiastuje dobrą koniunkturę dla transportu.
– Wciąż najtrudniejsza sytuacja dotyczy sektora usług, choć i tutaj rozluźnienie pandemicznych obostrzeń oraz przesunięcie wydatków konsumentów do tego segmentu może przynieść odczuwalną poprawę i zmniejszyć presję na ogłaszanie niewypłacalności przez działające w nim podmioty – mówi Tomasz Ślagórski.