Bankruci zatrudniali łącznie ok. 2,4 tys. osób, a ich zsumowany obrót sięgał ok. 680 mln zł. Rok temu bankrutów było 85. Najwięcej upadło firm zaopatrujących budownictwo — producentów chemii budowlanej, stolarki, konstrukcji stalowych i elementów hydrauliczno-grzewczych. Coraz więcej także było upadłości wśród firm handlowych i dystrybucyjnych z branży żywnościowej oraz pozostałych artykułów konsumenckich — elektrycznych i wyposażenia mieszkań. Problemy miała także branża usług, w tym firmy finansowe i transportowe. Zdaniem Tomasza Starusa, członka zarządu Euler Hermes, przełomu w upadłościach ciągle nie mamy, ponieważ nie ma go również w gospodarce. Maciej Harczuk, prezes Euler Hermes Collection, zwraca uwagę, że wciąż wysoka liczba upadłości to nie wina wyłącznie embarga w handlu z Rosją. Jego zdaniem w Polsce dużym problemem nie jest popyt, tylko rentowność obrotu.
Bankrutów nadal nie brakuje
opublikowano: 2014-11-05 00:00
W październiku upadło 81 firm — informuje Euler Hermes na podstawie danych z Monitora Sądowego i Gospodarczego.