Beesafe wraca do korzeni

Agnieszka MorawieckaAgnieszka Morawiecka
opublikowano: 2025-02-20 20:00

Wojna cenowa na rynku OC komunikacyjnym skłoniła polsko-austriacki insurtech do zaciągnięcia hamulca w sprzedaży polis w ostatnich dwóch latach. 2025 r. ma przynieść powrót do pierwotnych planów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • kiedy Beesafe zaprzestał aktywnie sprzedawać polisy OC
  • jaki udział w przychodach spółki stanowią usługi na rzecz grupy
  • na jakie przychody Beesefe liczy w 2025 r.
  • czy insurtech osiągnął już próg rentowności
  • o ile powinny wzrosnąć ceny polis OC w tym roku, aby ubezpieczyciele zaczęli notować pozytywny wynik techniczny
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Beesafe, jedna ze spółek wchodzących w skład grupy Compensa, rozpoczął sprzedaż ubezpieczeń komunikacyjnych online we wrześniu 2020 r. Insurtech jest odpowiedzialny za sprzedaż polis na platformie technologicznej Beesafe oraz rozwój partnerstw z pośrednikami ubezpieczeniowymi (np. Rankomatem czy Mubi) w imieniu i na rzecz Compensy.

Spółka, w której 80 proc. udziałów na austriacka grupa VIG, a 20 proc. Compensa, w ciągu dwóch lat od startu pozyskała 150 tys. klientów, z nawiązką realizując plan. O ile jednak w latach 2021-22 mocno zwiększała bazę klientów, o tyle na przełomie 2022 i 2023 r. zarząd z niepokojem obserwował spadające ceny polis i bardzo silną konkurencję związaną z tym, że część ubezpieczycieli stawiała na istotne zwiększanie udziałów w rynku. W efekcie wojny cenowej rentowność w ubezpieczeniach komunikacyjnych całego rynku zaczęła się pogarszać.

— W pierwszym półroczu 2023 podjęliśmy decyzję o odpuszczeniu sobie agresywnego rozwijania portfela i ograniczeniu budżetów marketingowych, ponieważ rynek nie oferuje cen, przy których w dłuższej perspektywie można zarabiać. Wyniki finansowe rynku ubezpieczeń w 2024 r. w grupie 10 [ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej wynikającej z posiadania i użytkowania pojazdów lądowych z napędem własnym — red.] dowiodły, że się nie myliliśmy — mówi Rafał Mosionek, prezes Beesafe i członek zarządu Compensy.

Napęd z innego źródła

Ograniczenie sprzedaży ubezpieczeń przełożyło się istotnie na spadek przychodów, których głównym źródłem była prowizja za akwizycję klientów dla Compensy. W 2023 r. spółka rozpoczęła realizację planu restrukturyzacyjnego zakładającego przede wszystkim ograniczenie kosztów oraz zaczęła szukać dodatkowych źródeł przychodów.

— Uznaliśmy, że nasze rozwiązania technologiczne są na tyle dobre, że warto byłoby się nimi podzielić w grupie VIG zarówno w Polsce, jak też za granicą. I tak się stało. W efekcie w 2024 r. przychody z działalności innej niż akwizycja ubezpieczeń stanowią niemal 40 proc. całości naszych przychodów. Biorąc pod uwagę imponującą liczbę projektów dla grupy, które są w przygotowaniu lub czekają na uruchomienie, spodziewam się, że część technologiczna będzie odgrywać bardzo ważną rolę także w tym roku — mówi Rafał Mosionek.

W 2024 r. przychody Beesafe z części technologicznej w Polsce stanowiły 40 proc. przychodów ogółem, a 60 proc. pochodziło z projektów międzynarodowych.

— W segmencie technologicznym koncentrujemy się na trzech obszarach. Pierwszy jest związany z dostarczaniem rozwiązań cyfrowych, z których korzystają klienci w procesach posprzedażowych. W drugim pracujemy nad aplikacją mobilną do obsługi ubezpieczeń zdrowotnych, aby klienci mieli łatwiejszy dostęp do usług i procesów. Trzeci obszar, który bardzo mocno rozwijamy, to wykorzystanie sztucznej inteligencji. W tym celu powstało centrum kompetencji działające na rzecz grupy VIG w Polsce i za granicą — mówi Rafał Mosionek.

W 2024 r. Beesafe osiągnął — zgodnie z planem — break-even point na poziomie operacyjnym i ma nadwyżkę finansową.

— Spółka jest w dobrej kondycji i zakładamy, że te nadwyżki finansowe będą już stałą częścią naszego wyniku w modelu operacyjnym — mówi prezes Beesafe.

Powrót do pierwotnych planów

Choć sytuacja rynkowa w ostatnich trzech latach spowodowała, że Beesafe musiał zredefiniować nieco swoją rolę w grupie, to w 2025 r. zaczyna wracać do aktywnego zdobywania rynku.

— Plany sprzedażowe ustalone wspólnie z Compensą zakładają dość duże dynamiki, a wynika to z tego, że rynek oferuje znacznie lepszy poziom cen, więc nasz apetyt na pozyskanie nowych klientów jest również wyższy. Będziemy wracać do korzeni w tym sensie, że chcemy zrealizować nasz inicjalny biznesplan dotyczący poziomu sprzedaży, przy czym w 2022 i 2023 r. zwalnialiśmy tempo, co odbiło się istotnie na wolumenie — mówi Rafał Mosionek.

W 2025 r. Beesafe we współpracy z Compensą chce osiągnąć przychody ze składki na poziomie 150-200 mln zł. W 2024 r. było to około 100 mln zł.

— Do platformy Beesafe w tym roku dodamy kilka nowych produktów — ubezpieczenie turystyczne, nowe ubezpieczenie NNW szkolne, ale także produkty skierowane do mniejszych grup klientów, np. ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej dla osób, które używają dronów, czy ubezpieczenie kosztów leczenia dla obcokrajowców. Są to produkty, które wprowadził na rynek Wiener [spółka z grupy Compensa – red.], a my teraz dodajemy je do platformy. Nowe produkty oraz większe nakłady na akwizycję klientów w ubezpieczeniach komunikacyjnych i mieszkaniowych powinny dać nam kilkadziesiąt tysięcy nowych polis — mówi prezes Beesafe.

Rynek się obudził

Według danych multiporównywarki Rankomat obowiązkowe polisy komunikacyjne drożeją od początku 2023 r. Cena ubezpieczenia OC w 2024 r. wzrosła o 23 proc., a w ciągu dwóch lat o 40 proc.

— Nic nie wskazuje na to, aby wzrost cen OC miał się zatrzymać. Po trzech kwartałach 2024 r. — według danych Komisji Nadzoru Finansowego — ubezpieczyciele w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych odnotowali 328,8 mln zł straty. W ciągu trzech miesięcy wzrosła ona praktycznie o 100 proc. Choć w tym samym czasie zebrali o 12 proc. więcej składek, średnia wartość szkody wzrosła o prawie 11 proc. i wynosi już 10,5 tys. zł. To ponad 1 tys. zł więcej niż przed rokiem. Biorąc pod uwagę te czynniki oraz inflację czy rosnące koszty obsługi ubezpieczeń, to dalszego wzrostu można być pewnym — mówi Grzegorz Demczyszak z Rankomatu.

Ubezpieczyciele szacują, że w całym 2024 r. strata techniczna z OC komunikacyjnego sięgnęła blisko 1 mld zł.

— Aby przywrócić rynkowi stabilność, w 2025 r. potrzebny jest wzrost cen o 10-15 proc. po wzroście o 20-30 proc. w ubiegłym roku. Wówczas osiągnąłby on poziom, który umożliwiłby osiąganie zauważalnie dodatnich marż w otoczeniu rynkowym, w którym inflacja nadal wpływa na wartość wypłacanych odszkodowań — mówi prezes Beesafe.