WARSZAWA (Reuters) - Minister finansów powiedział w piątek, że deficyt budżetowy w 2003 roku będzie większy niż tegoroczne 40 miliardów złotych. Nie potwierdził jednak doniesień prasowych, że osiągnie on 45 miliardów złotych. Marek Belka, który zapowiadał już wcześniej, że poziom przyszłorocznego deficytu będzie nieco większy niż zakładany na 2002 rok cel, odniósł się do informacji przekazanych przez piątkową Rzeczpospolitą.
"Obserwujemy nominalny wzrost deficytu w przyszłym roku, ale te 45 miliardów złotych to czyste spekulacje" - powiedział na konferencji prasowej Belka.
Podtrzymał też wcześniejsze zapowiedzi, że przyszłoroczne wydatki wyniosą 192,5 miliarda złotych. Będzie to wzrost zgodny z rządowymi planami "inflacja plus jeden punkt procentowy".
Rząd zahamował wzrost planowanych wydatków, mając nadzieję, że wzrost gospodarczy zakładany na poziomie trzech procent w 2003 roku i pięć procent w 2004 roku zwiększy dochody budżetowe i ograniczy potrzeby zaciągania długu.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))