Bessa nie służy analitykom

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2014-01-28 00:00

Analitycy bankowi mylą się częściej w czasie rynkowej bessy niż w czasie hossy — wynika z badania Rogera Loh oraz Rene Shulza z Singapore Management University.

Prognozy wyników spółek, tworzone przez specjalistów na następny kwartał, odbiegały od rzeczywistych wyników o 46 proc. bardziej, kiedy na rynku panowała bessa. Zdaniem „The Economist”, może to być związane z cięciami budżetów na analizy, do których dochodzi w okresach dekoniunktury (w czasie ostatniego kryzysu globalne instytucje zmniejszyły budżety na ten cel o 40 proc.).

None
None

„Instytucje są zmuszone do zastąpienia bardziej doświadczonych specjalistów mniej doświadczonymi, co nie może pozostać bez wpływu na jakość prognoz”. Choć w trudnych czasach analitycy znacznie częściej popełniają błędy, to jednak paradoksalnie właśnie wtedy inwestorzy słuchają ich chętniej. Gdy na rynku panuje hossa, wpływ na kurs ma zaledwie co 10. rekomendacja, w czasie bessy już co 7.

„Tak jak kierowcy bardziej doceniają mapę wtedy, kiedy jest mgła, tak inwestorzy przywiązują większą wagę do rekomendacji w okresach większej niepewności. Pechowo dla nich tak się składa, że właśnie wtedy w mapie najczęściej są błędy” — napisał tygodnik „The Economist”.