Biedronka odlatuje konkurentom

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2017-07-26 19:17

Największa sieć na polskim rynku handlowym poprawiła przychody o ponad 10 proc. Zyski rosną jeszcze szybciej.

Gdyby Jeronimo Martins, portugalski właściciel Biedronki, było notowane na warszawskiej giełdzie, pod względem kapitalizacji walczyłoby o palmę pierwszeństwa z Orlenem i PKO BP. Na polskim rynku handlowym pod względem wielkości sprzedaży nie musi rywalizować z nikim, bo resztę stawki pozostawiło daleko w tyle, co udowadniają opublikowane w środę wieczorem wyniki kwartalne.

Biedronka, po latach dynamicznej rozbudowy sieci sklepów, w ostatnich kwartałach koncentruje się na poprawianiu sprzedaży w istniejących placówkach i rywalizacji cenowej. W całym pierwszym półroczu jej sprzedaż sięgnęła 5,3 mld EUR (około 22,5 mld zł) i była o 10,8 proc. większa niż rok wcześniej. Sprzedaż porównywalna, czyli bez uwzględnienia nowych sklepów, wzrosła o 9 proc. 

W samym drugim kwartale wzrost był jeszcze bardziej imponujący, na co złożyło się m.in. przesunięcie Wielkanocy i inflacja cen żywności. Sprzedaż porównywalna skoczyła o 9,5 proc., a całkowita aż o 11,8 proc., sięgając 2,8 mld EUR (prawie 12 mld zł). W pierwszym półroczu Biedronka, odpowiadająca za prawie 70 proc. sprzedaży całego portugalskiego koncernu, otworzyła 29 nowych sklepów i ma ich teraz 2741. Plan na cały rok to około 100 nowych sklepów i jedno nowe centrum dystrybucyjne, które ruszy w trzecim kwartale. Sporo pieniędzy ma też pójść na remonty i przemeblowania w istniejących sklepach.

- Biedronka zwiększyła dynamikę promocyjną i inwestycje w kluczowe produkty. To się opłaciło i stanowiło motor dla wyników całej grupy w pierwszym półroczu - mówi Pedro Soares dos Santos, prezes Jeronimo Martins.

Portugalski koncern zwraca uwagę na to, że w najbliższych miesiącach w Polsce na wynikach odbijać się będzie silna konkurencja cenowa i wzrost kosztów pracy. Ma to być jednak zrównoważone wzrostem sprzedaży, dzięki czemu zyski będą stabilne.

Cała grupa w pierwszym półroczu na poziomie EBITDA zarobiła 416 mln EUR (wzrost o 7,2 proc.), a na poziomie netto 173 mln EUR, czyli o niespełna 1 proc. więcej niż rok wcześniej. Za znakomitą większość zysków odpowiadała Biedronka, która na poziomie EBITDA zarobiła 375 mln EUR (około 1,6 mld zł, prawie 12 proc. więcej niż rok wcześniej) i udało jej się nieznacznie poprawić marże. 

Dynamiczny wzrost sprzedaży zanotowała też druga polska sieć portugalskiego koncernu, czyli drogeryjne Hebe. W pierwszym półroczu 160 placówek pod tym szyldem wypracowało sprzedaż na poziomie 75 mln EUR (320 mln zł), co oznacza wzrost o jedną trzecią rok do roku. Drogerie jednak wciąż przynoszą Portugalczykom straty, które w pierwszym półroczu wyniosły około 7 mln EUR (30 mln zł) na poziomie EBITDA.

fot. Bloomberg