BIG BG: z dużej chmury mały deszcz

Artur Sulejewski, Paweł Zielewski
opublikowano: 1999-05-06 00:00

BIG BG: z dużej chmury mały deszcz

PO BURZY: Analitycy twierdzą, że BIG Bankowi Gdańskiemu, kierowanemu przez Bogusława Kotta, nie uda się utrzymać obecnego, wysokiego kursu akcji. fot. ARC

NWZA BIG Banku Gdańskiego obyło się bez zgrzytów. Chociaż niekorzystne dla Bogusława Kotta, prezesa zarządu banku, uchwały, odbierające mu możliwość decydowania o zbyciu akcji będących dziś w posiadaniu podmiotów od banku zależnych, zostały odrzucone — nie stało się to jednomyślnie.

TO, CO DZIAŁO SIĘ na walnym banku, świadczy o dwóch rzeczach — wśród akcjonariuszy jest grupa, która nadal stoi w opozycji do prezesa Kotta. Jednocześnie jest i grupa silniejsza — zwolenników utrzymania status quo. Przynajmniej jeśli chodzi o akcje podmiotów zależnych. Pozostawienie decyzji o ich losach w rękach prezesa banku daje wszystkim ubiegającym się o status inwestora strategicznego w BIG BG równe szanse w negocjacjach o zakupie tych papierów. Analitycy stawiają na Deutsche Bank, ale nie należy nie doceniać roli BRE Banku czy portugalskiego akcjonariusza BIG BG — BCP. Teraz wszystko zależy od tego, w czyje obietnice Bogusław Kott uwierzy najszybciej. Deklaracje, że pakiet ten zmieni właściciela „do końca 2000 roku” należy traktować z przymrużeniem oka. Stanie się to znacznie wcześniej.

DROBNI akcjonariusze nie odczują jednak tego w portfelach. Obecny kurs akcji, po tym, co stało się na walnym, jest nie do utrzymania. W najbliższym czasie, prognozują specjaliści, spadnie. Nie będzie to jednak spadek znaczny — przynajmniej nie do poziomu, z jakim mieliśmy do czynienie np. na początku marca — tuż przed „giełdową wojną o BIG BG” (w okolicach 3 zł). Analitycy są zdania, że akcje banku mogą stanieć z 6,8 zł (wczoraj) do najwyżej około 5 zł.

KOLEJNE WZA zostanie zwołane dopiero, kiedy zarząd banku dogada się w zakulisowych rozmowach o odsprzedaniu 24,28 proc. akcji podmiotów zależnych nowemu inwestorowi. To może się stać praktycznie w każdej chwili.

WCZORAJ BIG BG poinformował o wynikach finansowych uzyskanych przez grupę kapitałową w pierwszym półroczu roku obrachunkowego 1998/1999. Skonsolidowany zysk po opodatkowaniu wyniósł 125,6 mln zł. Kierownictwo banku poinformowało rynek, że na koniec września 1999 roku spodziewa się osiągnięcia czystego zysku wysokości 135 mln zł. Po pierwszych sześciu miesiącach założenia te zostały zrealizowane już w 93 proc. Na osiągnięty zysk netto złożył się wynik z podstawowej działalności, który wyniósł 121,9 mln zł. Ponadto wynik netto został powiększony o 30,1 mln zł — zyski uzyskane z operacji dokonywanych na rynkach kapitałowych.

TAK ZNACZĄCE zaawansowanie w realizacji tegorocznych prognoz zysku netto możliwe było dzięki pomyślnej realizacji programów wspierania sprzedaży oraz racjonalizacji kosztów. Działania te umożliwiły znaczny wzrost efektywności działania całej grupy, co przełożyło się na osiągnięte wyniki finansowe. Na dobry wynik pierwszego półrocza wpłynęła też zasadnicza poprawa sytuacji na krajowym rynku kapitałowym. BIG BG był w tym roku bardzo aktywny na rynku giełdowym. Odpowiedział na wezwanie ogłoszone przez Kalon Group BV.

NA pierwszy rzut oka wysokość zysku netto osiągniętego w ciągu pierwszych sześciu miesięcy wskazuje, że nie powinno być kłopotów z wypełnieniem prognozy na cały rok. Należy jednak wziąć pod uwagę, że niewielki na razie ujemny wynik finansowy (17,6 mln zł) w prowadzonych przez instytucję projektach strategicznych wynika z wczesnej fazy ich rozwoju, zwłaszcza PTE. Zarząd BIG BG zakładał, że w ciągu całego roku projekty pochłoną kwotę 123 mln zł. Wnioskować z tego można, że kolejne miesiące będą obfite w wydatki, co może spowodować, że zyski nie będą rosły tak jak w pierwszym półroczu.