Biurokracja utrudnia przewozy towarów
Urzędnicy hamują rozwój transportu międzynarodowego
NIE MA PORZĄDKU: W sposobie wydawania koncesji i zezwoleń na transport międzynarodowy panuje chaos — ocenia Grzegorz Komorowski, prezes zarządu Roko Trans. fot. ARC
Duża część przewoźników twierdzi, że rząd nie dba właściwie o ich interesy: nie potrafi wywalczyć w międzynarodowych negocjacjach wystarczającej liczby zezwoleń. Na domiar złego system ich wydawania jest skomplikowany i niejasny.
Aby prowadzić międzynarodowy transport drogowy towarów, trzeba posiadać koncesję i zezwolenie. Duża część przewoźników twierdzi, że ich dystrybucja została źle zorganizowana.
Obronić naszych
Liczba zezwoleń na przewozy drogowe towarów do poszczególnych krajów jest ustalana w negocjacjach między rządami. Andrzej Polaczkiewicz z Forum Izb Gospodarczych Unii Europejskiej ocenia, że nasze władze słabo wypadają w tych rozmowach i nie potrafią zapewnić polskim przewoźnikom dostatecznej liczby zezwoleń.
— Efekt jest taki, że przewozy przechwytują firmy z Zachodu, a nawet i ze Wschodu — zauważa Andrzej Polaczkiewicz.
Wydawanie koncesji praktycznie zostało wstrzymane. Urzędnicy tłumaczą, że było to niezbędne ze względu na zbyt małą liczbę zezwoleń. Idzie o to, aby zapewnić odpowiednią wielkość przewozów firmom, które je otrzymały.
— Wstrzymywanie wydawania koncesji jest szkodliwe. Doprowadzi do tego, że polscy przewoźnicy zupełnie nie będą przygotowani na stawienie czoła konkurencji firm z Unii Europejskiej — komentuje Andrzej Polaczkiewicz.
Uważa on, że powinien zostać zalegalizowany obrót koncesjami między przewoźnikami. Podziela tę opinię Grzegorz Komorowski, prezes zarządu Roko Trans. Tadeusz Syryjczyk, minister transportu, potwierdza, że taki proceder ma miejsce. Prawdopodobnie wkrótce obrót koncesjami zostanie zalegalizowany.
Krzywdzeni przewoźnicy
Andrzej Polaczkiewicz wskazuje, że polskie przedsiębiorstwa transportowe znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji. Kryzys w Rosji spowodował, że przewoźnicy działający w tym regionie zainteresowali się rynkiem europejskim, co spowodowało obniżenie cen.
— Unia Europejska wprowadziła blokadę na obce przewozy. Do tego jeszcze załamał się przerób uszlachetniający w Polsce. A przecież firmy transportowe nie korzystają z żadnych preferencyjnych kredytów — przypomina Andrzej Polaczkiewicz.
Dodaje on, że aby sprostać standardom UE, trzeba poddać renowacji 6,6 tys. km polskich dróg.
— Stan nawierzchni jest alarmujący. Powinniśmy korzystać jako kraj z naszego położenia geograficznego, a nie robimy tego. Wszystko to razem obniża bezpośrednie inwestycje zagraniczne w naszym kraju — alarmuje Andrzej Polaczkiewicz.
ROLA MINISTRA: Minister transportu powinien być strategiem, przygotowywać plan rozwoju, zamiast zajmować się ręcznym sterowaniem — mówi Andrzej Polaczkiewicz z Forum Izb Gospodarczych Unii Europejskiej. fot. ARC
Jacek Pochłopień, AL