Biurowce cieszą się popytem tylko w Warszawie

Dorota Kaczyńska
opublikowano: 2001-02-06 00:00

Biurowce cieszą się popytem tylko w Warszawie

Poza stolicą powstaje niewiele nowych obiektów biurowych

Poza Warszawą nadal powstaje niewiele biurowców. W innych miastach, przypadki budowy biur o najwyższym standardzie można policzyć na palcach jednej ręki. Powodem jest dziesięciokrotnie mniejsze w porównaniu ze stolicą zapotrzebowanie na biura.

Na warszawskim rynku o wyborze klasy nieruchomości nie decyduje cena wynajmu, tylko indywidualne zapotrzebowanie firmy. Często zdarza się, że przedsiębiorstwa małe wynajmują pomieszczenia w biurowcach klasy A, ulokowanych w centrum miasta, ponieważ tego wymaga specyfika prowadzonej przez nie działalności.

— Dobrym przykładem małych przedsiębiorstw, które zajmują biura o najwyższym standardzie są firmy konsultingowe i finansowe — wyjaśnia Jerzy Muszyński, szef działu analiz i wycen agencji nieruchomości Unikat w Warszawie.

Przedsiębiorstwa z innych, dużych miast Polski wybierają lokum kierując się przede wszystkim swoimi możliwościami finansowymi — biurowce A, kojarzące się z największym prestiżem, znajdują najemców wśród firm największych. Jednym z głównych czynników przesądzających o klasyfikacji obiektu jest lokalizacja. Biurowiec o dostatecznie dużym parkingu, znajdujący się w sąsiedztwie ważnych urzędów, jest w większości przypadków od razu klasyfikowany jako grupa A.

Warszawski styl

Klienci warszawskich nieruchomości w wyborze biura kierują się nie wielkością swojej firmy, ale rodzajem prowadzonej działalności lub strategią marketingową i reklamową.

— Wiele firm, szczególnie ze sfery usług, prowadzi rozmowy w siedzibie swoich klientów lub na spotkaniach nieformalnych, odbywających się w restauracjach czy kawiarniach. Takie przedsiębiorstwa nie potrzebują siedziby w najdroższych budynkach — wyjaśnia Jerzy Muszyński.

— W stolicy duże przedsiębiorstwa potrzebują biur o powierzchni 2-4 tys. mkw., podczas gdy oddziały tych samych firm w Krakowie zajmują 200-300 mkw. — dodaje Monika Suldecka, przedstawicielka Knight Frank z Krakowa.

Brakuje klasy A

Większość polskich miast ma niewiele nowoczesnych biurowców lub nie ma ich wcale. W takich województwach jak dolnośląskie, pomorskie czy zachodniopomorskie, biurowce o standardzie europejskim są dopiero w trakcie budowy. Powolny rozwój tego typu nieruchomości wynika z braku zapotrzebowania na tak wysoki standard budynku. Przedsiębiorstwa mniejsze i średnie przeważnie lokują się w pomieszczeniach o niższych stawkach czynszowych. Głównymi klientami poszukującymi powierzchni biurowych o europejskim standardzie są banki, kancelarie prawnicze lub firmy leasingowe.

— W Poznaniu zbudowano dopiero 3 budynki klasy A. Kolejny typowy biurowiec o najwyższym standardzie europejskim — Poznańskie Centrum Finansowe — zostanie oddany do użytku 1 marca, przy czym 70 proc. powierzchni tego budynku wynajął Wielkopolski Bank Kredytowy — twierdzi Dorota Gilewicz-Dańczak, przedstawicielka Knight Frank z Poznania.

W większości miast adaptacja różnych pomieszczeń mieszkalnych i magazynów sprzed 1990 r., czy modernizacja starych biur stanowi popularną formę zdobywania powierzchni biurowych.

— W Trójmieście nowo wybudowane biurowce A stoją częściowo puste. Tymczasem ze względu na atrakcyjną stawkę czynszu na biura przerabiane są stare magazyny. Coraz częściej zdarza się, że małe firmy ograniczają lub zawieszają działalność, przez co liczba wolnych lokali produkcyjno-magazynowych powiększa się — twierdzi Tomasz Matjaszczuk, kierownik działu Zarządzania i Obrotu Nieruchomościami Agencji Rozwoju Pomorza w Gdańsku.

Z braku nowoczesnych powierzchni rolę biurowców w pewnym stopniu spełniają wyremontowane, reprezentacyjne kamienice, które, jeśli tylko są atrakcyjnie zlokalizowane i mają w pobliżu wystarczającą ilość miejsc parkingowych, są uznawane nawet za budynki biurowe klasy A.

— Zdarzają się firmy, które są zdecydowane wyłącznie na wynajem pomieszczeń biurowych w starych kamienicach, na przykład międzynarodowe kancelarie prawne — stwierdza Jerzy Muszyński.

Niewygodne centrum

Jedną z zalet, odróżniającą biurowce klasy A od biurowców o niższym standardzie, są podziemne parkingi. Odpowiednia liczba miejsc dla pojazdów jest rzadko spotykana w centrach miast o wąskich ulicach i chodnikach. W wielu przypadkach ten problem może być rozwiązany tylko przez budowę podziemnego parkingu. Przedsiębiorstwa o mniejszych możliwościach finansowych lub firmy usługowo-handlowe wolą usadowić się w dzielnicach oddalonych od centrum, ze względu na większe parkingi.