Biznes gratuluje i się nie martwi

JK
opublikowano: 2007-03-27 00:00

Polakom gratulujemy pewnego piwa. A Czechom? Liniowego. Choć nie będą dużo bardziej konkurencyjni.

Polakom gratulujemy pewnego piwa. A Czechom? Liniowego. Choć nie będą dużo bardziej konkurencyjni.

O podatku liniowym marzyło wielu polskich przedsiębiorców. Z zazdrością patrzą więc na Czechów, aczkolwiek nie wierzą, że przez to nasi sąsiedzi staną się o wiele bardziej konkurencyjni.

— Podatek liniowy jest najbardziej sprawiedliwy. Wprowadzenie 15-procentowego PIT będzie korzystne dla czeskiej gospodarki, bo nastąpi wzrost popytu. To podkręci tam koniunkturę. Jednak nie powinna się przez to zmniejszyć konkurencyjność naszej gospodarki — mówi Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich.

Dodaje, że mamy już liniowe podatki: 19-procentowy CIT oraz równy mu PIT dla przedsiębiorców.

— Opłaciło się obniżenie podatków dla firm, dzięki temu wzrosły dochody budżetowe. Od 2009 r. spadną trochę także stawki PIT. Pod względem konkurencyjności podatkowej Czechy nie będą dużo lepsze. Jednak podatki u nas są za wysokie — mówi Andrzej Malinowski.

Podobnego zdania jest Maciej Krzak, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

— Stawki PIT aż tak bardzo nie są ważne dla gospodarki i działalności firm, ale ich obniżenie niewątpliwie w jakimś stopniu nakręci w Czechach konsumpcję. Poprawić się może klimat dla inwestorów. Tylko jak oni tę obniżkę chcą sfinansować, skoro deficyt budżetowy mają wyższy niż my? — pyta Maciej Krzak.

Jego zdaniem, 15-procentowy liniowy czeski PIT nie powinien budzić szczególnego niepokoju w Polsce.

— U nas efektywna stawka dla najniższego przedziału skali wynosi 14-15 proc., więc ich liniowy nie powinien zmniejszyć naszej konkurencyjności — dodaje ekspert Lewiatana.

Jacek Bajson, doradca podatkowy w kancelarii MDDP, przypomina, że oprócz stawek ważne są progi podatkowe.

— Co z tego, że we Francji jest stawka prawie 50-procentowa, skoro mało osób w nią wpada. Po prostu progi są ustawione na wysokim pułapie dochodów. U nas stawki są niższe, ale progi też są niskie, więc PIT jest relatywnie wysoki — mówi doradca podatkowy.

I to może być argument za wprowadzeniem w Polsce podatku liniowego.