Kategoria: FIRMY O PRZYCHODACH 50-100 MLN ZŁ
2
Z branżą konstrukcji stalowych jestem związany od wielu lat. Zaraz po studiach rozpocząłem pracę w firmie Mostostal Chojnice, najpierw na stanowisku technologa, a następnie głównego technologa. Już wówczas jako młody człowiek kierowałem działem, który zatrudniał ponad 30 osób i odpowiadał za przygotowanie procesów technologicznych w wytwórni konstrukcji. Była to praca, która już wymagała znacznej wiedzy i doświadczenia. Zakład wytwarzał konstrukcje, które trafiały nie tylko na rynek polski, ale także do krajów byłego Związku Radzieckiego, a potem również do krajów zachodnich, głównie do Niemiec.
Kolejnym etapem mojej kariery zawodowej był roczny wyjazd na kontrakt do Iranu, by opracować technologię wykonania i montażu wieży, która wieńczyła cztery kominy elektrowni, budowanej w pobliżu Araku. Sprawowałem również nadzór nad produkcją. Po zakończeniu kontraktu powróciłem do spółki Mostostal Chojnice. Potem wygrałem konkurs na jej dyrektora technicznego. W marcu 1992 r. zostałem dyrektorem całego przedsiębiorstwa, a w lipcu jego prezesem, po przekształceniu firmy w jednoosobową spółkę skarbu państwa. Tę funkcję sprawowałem do listopada 2001 r. Następnie, w wyniku zmian personalnych rozpocząłem pracę w Mostostalu Gdańsk na stanowisku dyrektora ds. produkcji własnej, a w marcu 2003 r. zostałem powołany na stanowisko prezesa. Sytuacja tej spółki była jednak bardzo trudna i po miesiącu sąd gospodarczy ogłosił jej upadłość. Wtedy związałem się ze spółką MG Pomorze, która w tamtym okresie również była w trudnej sytuacji, ponieważ nie posiadała zamówień, a jej kapitały własne były ujemne.
Z grupą byłych pracowników Mostostalu Gdańsk postanowiliśmy ratować ten podmiot. Eugeniusz Szubzda objął stanowisko dyrektora ds. produkcji MG Pomorze, a dyrektorem handlowym został Witold Piasecki. W rezultacie już pierwszy rok działalności firmy zakończył się sukcesem, a każdy kolejny przynosił wzrost jej sprzedaży i zysków. W 2004 r. już zaczęliśmy liczyć się na rynku krajowym, a w 2005 r. zmieniliśmy nazwę na Mostostal Pomorze. Wznowiliśmy dawne kontakty, dużo inwestowaliśmy, a jednocześnie zwiększaliśmy zysk, który w całości przeznaczaliśmy na inwestycje i rozwój spółki. Tak było do 2008 r., gdy zdecydowaliśmy się na sprzedaż 80 proc. udziałów spółki Grupie Kapitałowej Pol-Aqua.
20 proc. zachowałem dla siebie. Jako prezes staram się z pomocą zarządu sprawować pieczę nad każdą dziedziną działalności Mostostalu Pomorze. Choć to kierownicy projektów odpowiadają za wyniki poszczególnych kontraktów, każdy z nich jest analizowany i rozliczany przez zarząd. Wychodząc z założenia, że prezes powinien przyglądać się każdej wydawanej złotówce, sprawuję również nadzór nad finansami spółki. Mostostal Pomorze ma bardzo poważne plany rozwojowe, na które w 2014 r. chce przeznaczyć około 5 mln zł. Chcemy rozbudować halę produkcyjną jak również zakupić kolejne urządzenia, usprawniające procesy produkcji. Planujemy również rozbudować nabrzeże, na którym scalane i wysyłane są nasze produkty. Choć praca jest dla mnie bardzo ważna i poświęcam jej mnóstwo czasu, nie zaniedbuję zainteresowań. Lubię podróżować, odpoczywać nad wodą, przeczytać dobrą książkę. Jestem także tzw. kibicem politycznym. Choć nigdy nie należałem do żadnej partii i nie brałem czynnego udziału w polityce, z wielkim zainteresowaniem śledzę to, co się dzieje na tym polu.
Mostostal Pomorze
Miejsce: Gdańsk
Działalność: Realizacja zadań dla przemysłu petrochemicznego, przetwórstwa ropy naftowej, a także wykonawstwo wielkogabarytowych konstrukcji stalowych dla przemysłu i budownictwa.
Zatrudnienie: 138 osób