Nastroje na parkiecie amerykańskim wciąż nie najlepsze. Nasdaq Composite spadł wczoraj do najniższego poziomu od pięciu lat. Obroty na obu rynkach były wysokie, przy czym w przypadku Nasdaq’a najwyższe od początku tego roku (blisko połowa wolumenu przypadła na WorldCom). Na fatalnym obrazie sesji najmocniej zaważyły obawy o możliwe zamachy terrorystyczne w najbliższy czwartek (Dzień Niepodległości) oraz informacja o wycofaniu z obrotu giełdowego 5 lipca akcji WorldCom. Rynkowi nie pomogła pozytywna informacja ze strony 3M – spółka poinformowała, że zysk netto w drugim kwartale będzie dwukrotnie wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Nie pomogły też lepsze dane dotyczące aktywności sektora wytwórczego – ISM index nieco wzrósł podczas gdy oczekiwano niewielkiego spadku. Sesja nie robi dobrego wrażenia, ale trzeba brać poprawkę na to, że wczorajszy spadek był bardzo emocjonalny a wyprzedanie rynków znowu jest bardzo duże.
Zakończenie w USA z pewnością naszemu rynkowi nie pomoże. Niekoniecznie jednak doprowadzi do dużej przeceny. Przebieg dzisiejszej sesji w największym stopniu zależeć będzie od zachowania inwestorów zagranicznych. Jeżeli z ich strony nie pojawi się większa podaż, spadek nie będzie znaczny. Wczoraj widać było, że podaż na obecnym poziomie nie jest zbyt aktywna. Można przypuszczać, że związane to było z niższą aktywnością inwestorów zagranicznych, nie tylko na naszym rynku, ale w całym regionie - BUX, który w ubiegłym tygodniu silnie spadał, wczoraj mocno odbił. Technicznie WIG20 zatrzymał się przed wsparciem na 1196 pkt (połowa białej świecy z 18 grudnia) oraz ponad psychologicznym poziomem 1200 pkt. Dzisiaj można spodziewać się kolejnego zejścia indeksu w okolice tych poziomów. Duże wyprzedanie rynku stwarza jednak szansę na obronę tych poziomów również podczas dzisiejszych notowań.
Dariusz Nawrot
BM BPH PBK S.A.