Sezon publikacji wyników finansowych banków za drugi kwartał powoli dobiega końca. W przyszłym tygodniu rezultaty pokaże jeszcze największy z nich – PKO BP, a maraton zakończy - jak zwykle - Getin Noble Bank. Z sektora wieje ostatnio pesymizmem. Kością w gardle bankom stoją wakacje kredytowe – od 29 lipca wpłynęło już ponad 850 tys. wniosków, a to dopiero początek.
Przemek Gdański, prezes BNP Paribas Bank Polska, również nie omieszkał wyliczyć wszystkich trosk i zmartwień, które trapią jego bank, choć wyniki za drugi kwartał są dobre – zysk netto wzrósł o 95 proc. w skali roku, dochody o 36 proc., a kredyty brutto o 14 proc.
- Od 2016 r. bank zapłacił z tytułu różnych obciążeń ponad 4,75 mld zł do skarbu państwa. W tym czasie akcjonariusze zaangażowali ponad 4 mld zł na zwiększenie kapitałów, a nie wypłaciliśmy ani grosza dywidendy – mówi Przemek Gdański.

Mimo to, nie traci nadziei, że wysiłek włożony w budowę „zielonego banku” w końcu przyniesie inwestorom profity w postaci dywidendy.
- Nie żegnamy się z myślą o wypłacie dywidendy, choć sytuacja, którą mamy teraz, powoduje, że prawdopodobieństwo wypłaty dywidendy w krótkim okresie jest niesłychanie niskie – mówi prezes.
Najbliższy rok na pewno będzie trudny ze względu na sytuację geopolityczną, spodziewane pogorszenie sytuacji makroekonomicznej oraz wdrażane regulacje w sektorze bankowym. Prezes wierzy jednak, że nawet w trudnym okresie będzie w stanie wzmocnić się na tle konkurentów.
Zielone skrzydła
BNP Paribas Bank Polska pod rządami Przemka Gdańskiego (jest prezesem od 1 listopada 2017 roku) przeszedł transformację cyfrową i nabrał rozpędu. Obsługuje już 4,2 mln klientów detalicznych, 11,9 tys. korporacyjnych i 25 tys. małych i średnich firm oraz 76,9 tys. klientów z segmentu agro. Bank sukcesywnie zwiększa udziały rynkowe w kredytach (6,2 proc. udziału w rynku na koniec czerwca). W drugim kwartale portfel kredytów ogółem wzrósł o ponad 14 proc., szczególnie dobrze rozwija się biznes korporacyjny.
- Inwestujemy coraz więcej w technologię, a jakość rozwiązań systematycznie poprawia się. Potrafimy być sprawni i efektywni w procesach. W biznesie instytucjonalnym nie boimy się dużych kwot, zwłaszcza w transakcjach konsorcjalnych – wyjaśnia prezes.
Bank liczy, że w najbliższych kwartach biznes ten będzie nadal rósł, bo część firm w dobrej kondycji finansowej będzie chciała wykorzystać spowolnienie gospodarcze do wzmacniania swojej pozycji na rynku poprzez fuzje i przejęcia. BNP Paribas BP jest gotów te transakcje finansować. A ma do tego i ludzi, i dobre zaplecze w postaci francuskiego BNP Paribas, który jest bardzo silny w biznesie instytucjonalnym i numerem jeden wśród europejskich banków.
