BNP Paribas optymistycznie o naszej gospodarce

DI, PAP
opublikowano: 2013-09-05 08:41

Po stosunkowo słabym pierwszym półroczu 2013 r., tempo wzrostu polskiej gospodarki przyspieszy do 1 proc. rok do roku w III kwartale oraz do 2 proc. w IV kwartale br. wobec 0,8 proc. w ujęciu rocznym w II kwartale - ocenia BNP Paribas.

 Średnio w całym 2013 roku gospodarka wzrośnie o ponad 1 proc. rok do roku - prognozują analitycy.

"Lepsze dane o aktywności gospodarki, przyzwoite wyniki eksportu, a także pierwsze oznaki poprawy rynku pracy sugerują, że polska gospodarka może znów w obecnym roku najlepiej spisać się w regionie" – zaznaczył bank w najnowszym komentarzu.

"Wprawdzie ożywienie jest na wczesnym etapie i w najbliższych miesiącach oddolnych niespodzianek nie można wykluczać, ale trend jest rosnący i wiarygodne wskaźniki dobrze wróżą na przyszłość" – sądzą specjaliści. Ich zdaniem ożywienie będzie oparte na "szerokiej podstawie" - przyspieszy zarówno produkcja przemysłowa, jak i spożycie.

Pierwszą oznaką poprawy były dane o produkcji przemysłowej w czerwcu (wzrost o 3 proc. rok do roku). W lipcu produkcja przemysłowa wzrosła o 6,3 proc. w ujęciu rocznym, co jest najszybszym tempem od stycznia 2012 r. Sprzedaż detaliczna była w lipcu o 4,3 proc. rok do roku wyższa, co było największym przyrostem od sierpnia 2012 r. Choć budownictwo jest wciąż pod kreską, ze statystycznej bazy porównawczej wypadło Euro 2012 – wylicza bank.

"Lepsze wyniki produkcji i sprzedaży, w połączeniu z przyzwoitymi wynikami eksportu pozwala sądzić, że Polska ma najgorsze za sobą, zwłaszcza że wskaźniki wyprzedzające wskazują na przyspieszenie tempa wzrostu" – stwierdza BNP Paribas.

Według banku poprawę sugerują wskaźnik PMI, przegląd koniunktury w przemyśle GUS-u i przegląd Komisji Europejskiej, choć ten ostatni jest bardziej umiarkowany.

BNP Paribas sądzi, że spożycie gospodarstw domowych, będące obciążeniem dla PKB w ostatnich miesiącach zacznie wnosić wymierny wkład do Produktu Krajowego Brutto, ponieważ przemawia za tym GUS-owski przegląd nastrojów konsumentów. Wsparciem dla perspektywy konsumpcji jest też niska inflacja i odbudowa oszczędności ludności z ostatnich miesięcy.

Analitycy wskazują też na największe od 2007 roku bezrobocie; ich zdaniem wyraźniejszego spadku trudno oczekiwać przed II półroczem 2014 r.