Bogaty jak Kronenberg

Marcin DobrowolskiMarcin Dobrowolski
opublikowano: 2017-05-15 22:00
zaktualizowano: 2017-05-15 20:57

Polacy wytykali mu żydowskie pochodzenie, Rosjanie — finansowanie powstania. Niewielu go kojarzy, ale każdy się zdziwi, że wciąż go nie upamiętniono

Najsłynniejszy inwestor giełdowy warszawskiego parkietu był wnukiem wyszogrodzkiego rabina i synem bankiera o ugruntowanej pozycji wśród warszawskiej finansjery. Leopold Kronenberg urodził się 24 marca 1812 r., w roku wielkiej wojny Napoleona z Rosją. Był szóstym z ośmiorga dzieci, lecz to on przejął rodzinny biznes, do czego został starannie przygotowany.

NEGOCJATOR: Leopold Kronenberg na zdjęciu wybitnego portrecisty Karola Beyera uwieczniony został z opaską — symbolem delegacji miejskiej, która przez kilka tygodni negocjacjami z carskim namiestnikiem próbowała uspokoić nastroje w stolicy.
ARC

Studia w Hamburgu i Berlinie uchroniły młodego Leopolda przed uczestnictwem w powstaniu listopadowym, a obserwacja społeczeństwa rewolucji przemysłowej ukształtowała poglądy koncyliacyjne, lecz patriotyczne. Po powrocie do Warszawy i przejęciu rodzinnego biznesu bankowego dał się poznać jako rozsądny kredytodawca, czym zjednał sobie przychylność kręgów ziemiańskich.

Prawdziwy majątek przyniosła mu jednak dzierżawa państwowego monopolu tytoniowego. Mimo wyłączności nie budował bogactwa na podnoszeniu cen, lecz mądrej walce z kontrabandą i nielegalnym podziemiem. Nie chciał być magnatem jednej gałęzi przemysłu. Widząc szybki rozwój miast, sprowadzał z zachodu inżynierów, którzy budowali młyny i cukrownie, powiększał także kapitał domu bankowego, nieustannie szukając nowych okazji do interesów.

Trudno z dzisiejszej perspektywy oceniać szczerość intencji Leopolda Kronenberga przed ślubem z Ernestyną Rozalią Leo w 1845 r., ale małżeństwo wraz z przejściem na kalwinizm zdjęło z niego ograniczenia rosyjskiego prawa wobec przedsiębiorców wyznania mojżeszowego. Jednak mimo że porażkami zakończyły się pierwsze próby pełnego rozwinięcia skrzydeł, to nie doszło do ich podcięcia. Przeciwnie: odmowa dzierżawy kolei warszawsko-wiedeńskiej i dokończenia drogi żelaznej petersburskiej tylko umocniły jego determinację i wyostrzyły spryt.

Dzięki temu w 1864 r. przeprowadził pierwszą na warszawskim parkiecie operację wrogiego przejęcia. Na przełomie wiosny i lata jego agenci wykupywali akcje Towarzystwa Kolei Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej, w ciągu dwóch miesięcy uzyskując pakiet dający mu władzę w spółce. Otrzymał w ten sposób wehikuł scalający jego przedsięwzięcia finansowew Warszawie, przemysłowe w Zagłębiu i rolne na wiejskiej prowincji. Przedsiębiorstwo rozwinął do tego stopnia, że przed nacjonalizacją w 1911 r. jego akcje notowane były również w Brukseli oraz Berlinie (gdzie ważyły na kursie całej giełdy). Widział zniszczenia kraju i represje polityczne po przegranym powstaniu listopadowym.

Za wszelką cenę chciał więc uchronić ojczyznę przed kolejną rewoltą, co czynił, reprezentując społeczeństwo przed rosyjskimi zarządcami. Mimo wynegocjowanych ustępstw był przez skrajnych rewolucjonistów uznany za zdrajcę, dlatego w czerwcu 1863 r. spakował rodzinę i wyjechał do Francji, kupując wcześniej broń i przekazując na ratowanie uwięzionych 0,5 mln zł. Bogactwo nad Sekwaną go nie pociągało.

Chciał budować i zarabiać. Dlatego po uspokojeniu sytuacji w Królestwie Polskim powrócił do Warszawy, co ponoć kosztowało go astronomiczną kwotę 0,5 mln rubli. Aby pojąć skalę, warto przypomnieć, że przeprowadzona w 1870 r. oferta publiczna akcji Banku Handlowego zebrała 1 mln rubli uznaną za rekordową. Z Francji przywiózł fascynację koleją, której linie zaczął budować wzdłuż Wisły i do Terespola. Zatrudniał powstańców, a młodzież kształcił w szkołach technicznych. Zainteresowanych handlem kierował do Szkoły Handlowej (obecnie SGH).

Perłą w koronie przedsiębiorcy był założony w 1870 r. i istniejący do dziś Bank Handlowy, który przez oddział w Petersburgu operował na terenie całego Imperium Rosyjskiego. Potężna instytucja finansowała niemal wszystkie najważniejsze inwestycje w Królestwie Polskim, pomnażając ich wartość.

Przed wybuchem I wojny światowej obroty banku zrównały się z rocznym budżetem państwa rosyjskiego. Leopold Kronenberg zmarł w Nicei w 1878 r., jego ciało przetransportowane do Polski zostało złożone w grobowcu na cmentarzu ewangelicko-reformowanym. Największy inwestor rewolucji przemysłowej, fundator Zachęty, Szkoły Głównej Handlowej i Banku Handlowego wciąż czeka na upamiętnienie w rodzinnym mieście.