Przedsiębiorcy z branży transportowej są w coraz gorszych nastrojach – wynika z badania Europejskiego Funduszu Leasingowego (EFL). Wartość barometru dla tej branży wynosi 49,1 pkt. i jest na podobnym poziomie, co kwartał wcześniej. Generalnie przyjmuje on wartości od 0 do 100, przy czym wynik powyżej 50 pkt oznacza sprzyjające warunki do rozwoju. Natomiast niższy wynik oznacza, że warunki te są niekorzystne.
Radosław Woźniak, prezes zarządu EFL, zwraca uwagę, że od drugiego kwartału ubiegłego roku w transporcie widoczne było wyraźne odbicie. Ale w tym roku nie ma już po nim śladu.
– Od początku roku wskaźnik barometru dla firm transportowych nie przekracza 50 pkt. To, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, bez wątpienia bardzo mocno wpływa na kondycję branży transportowej. A jeśli do tego dodamy coraz wyższe ceny ropy naftowej, galopującą inflację i trudność w prognozowaniu tego, co będzie za miesiąc czy dwa, w kolejnej edycji badania możemy spodziewać się kontynuacji złej passy – mówi Radosław Woźniak.
Wzrost lub spadek zamówień w kolejnych miesiącach prognozuje obecnie podobny odsetek firm transportowych (29 proc. i 26 proc.). Jednak już w przypadku oceny płynności finansowej nie ma takiej równowagi – 15 proc. badanych spółek liczy na jej poprawę, a 24 proc. obawia się pogorszenia. 86 proc. firm transportowych planuje podobny poziom inwestycji, co w poprzednich miesiącach, natomiast 14 proc. chce zmniejszyć nakłady na ten cel. Ani jedna firma nie planuje zwiększenia nakładów na inwestycje.
Z badania wynika, że wojna w Ukrainie bardzo doskwiera przewoźnikom. Aż 63 proc. przedsiębiorców uważa, że niekorzystnie wpływa na ich działalność.
