Najnowsze badanie Manpower pokazuje optymistyczne plany polskich pracodawców. Największego wzrostu zatrudnienia można się spodziewać w przemyśle wydobywczym, budownictwie, hotelarstwie, gastronomii i w handlu. Chęć tworzenia nowych miejsc pracy najczęściej deklarują firmy z środkowej (województwa łódzkie i mazowieckie) oraz południowej Polski (województwa małopolskie i śląskie). Według Iwony Janas, dyrektor generalnej Manpower Polska, wyniki ankiety pokazują możliwości naszego rynku pracy.
Na świecie też posucha
Jeśli chodzi o planowany wzrost zatrudnienia, to Polska, wraz z Rumunią, Hongkongiem i Argentyną, plasuje się w środku światowej stawki. Najwięcej ludzi chcą zatrudnić firmy w Indiach, Singapurze i w Peru. Z kolei we Włoszech i w Irlandii wzrost zatrudnienia będzie minimalny, a w Hiszpanii mogą nawet nastąpić nieznaczne zwolnienia.
Podobnie jak polscy pracodawcy, także ich zagraniczni koledzy narzekają na trudności ze znalezieniem właściwych ludzi. Najczęściej zgłaszają ten problem firmy z Rumunii (73 proc.), Japonii (63 proc.) i z Hongkongu (61 proc.) — pokazuje badanie „Niedobór talentów 2008”, zrealizowane przez Manpower. Niewiele mniej jest takich firm w Singapurze (57 proc.), Australii (52 proc.) i na Tajwanie (50 proc.). W pięciu z ośmiu krajów Oceanii aż połowa pracodawców nie radzi sobie z obsadzeniem wakatów. Niedobór odpowiednich kadr najmniej odczuwają w Indiach (12 proc.), Wielkiej Brytanii (12 proc.), Irlandii (14 proc.), Chinach (15 proc.) i w Holandii (15 proc.).
Zbyt mała liczba pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami prowadzi do większej rotacji personelu i rosnących kosztów płacowych. W niektórych regionach Azji płace top menedżerów przekroczyły poziom wynagrodzeń na podobnych stanowiskach w większej części Europy.
Może być gorzej
Wkrótce deficyt talentów stanie się bardziej dotkliwy. Szczególnie w krajach rozwiniętych, gdzie powojenny wyż demograficzny właśnie kończy aktywność zawodową. Jak poinformował niedawno „The Economist”, z powodu emerytur w najbliższych pięciu latach 500 największych firm amerykańskich straci połowę swego starszego kierownictwa.
Aby przeciwdziałać problemom kadrowym, palącą koniecznością jest przywracanie
na rynek pracy bezrobotnych, niepełnosprawnych i osób powyżej 50 lat — wskazują
eksperci z Manpower. Innym sposobem jest edukacja
zawodowa.