Browary Górnośląskie mają inwestora

Burak Artur
opublikowano: 1998-12-23 00:00

Browary Górnośląskie mają inwestora

MILE WIDZIANY: W razie ogłoszenia upadłości Browarów Górnośląskich Adam Loewe raczej nie będzie bezrobotny. Podobno menedżer, który kilka lat temu kierował Żywcem, otrzymał już kilka propozycji pracy w browarach polskich i zagranicznych. fot. ARC

Jedynym podmiotem, który złożył ofertę udziału w prywatyzacji Browarów Górnośląskich (BG), jest Chicago Poland Investment Group. Inwestor gotów jest zapłacić za 4,5 mln nowych akcji browaru około 49 mln zł. Jednocześnie rada nadzorcza spółki zobowiązała zarząd do złożenia w sądzie wniosku o upadłość browaru.

Oferta Chicago Poland Investment Group, funduszu inwestycyjnego założonego przez amerykańskich polonusów, budzi jednak wątpliwości Banku Handlowego, prowadzącego prywatyzację browarów. Termin ważności oferty funduszu upływa 31 grudnia. Jeżeli okaże się, że oferta jest poważna, może szybko dojść do podpisania umowy sprzedaży akcji nowej emisji.

Z powodu wysokiego zadłużenia browaru, z udziału w jego prywatyzacji wycofało się konsorcjum inwestorów finansowych, w skład którego wchodziły między innymi NFI Magna Polonia, Polsko-Amerykański Fundusz Przedsiębiorczości i holenderski bank ING. Wcześniej z negocjacji wycofały się dwa inne konsorcja utworzone przez Bank of America i fundusz inwestycyjny Bancroft Eastern Europe.

Cena zaproponowana przez inwestora jest satysfakcjonująca. Minimalne wpływy z emisji akcji, według szacunków analityków Banku Handlowego, powinny wynieść 28 do 35 mln zł. Jednocześnie ich zdaniem optymalna kwota, jaką należałoby w najbliższym czasie zainwestować w BG, wynosi 70 mln zł. Transakcja z Chicago Poland Investment Group byłaby więc dla browarów dobrym punktem wyjścia do odbudowywania pozycji firmy.

Zdaniem Adama Loewe, prezesa BG, firma może na Śląsku sprzedać około miliona hektolitrów piwa. Zarząd ma jednocześnie nadzieję, że po prywatyzacji browary zawrą układ sądowy z wierzycielami. Samemu Bankowi Śląskiemu browary winne są 25 mln zł.

Gdyby nie doszło do transakcji, sąd prawdopodobnie ogłosi upadłość zabrzańskiej spółki. Adam Loewe podkreśla, że nie oznacza to, że BG ulegną likwidacji. Upadłość należy traktować raczej jako formę uzdrawiania przedsiębiorstwa. Browary pozbyłyby się dzięki temu zobowiązań, które odstraszyły wielu inwestorów. Znalazły się już firmy z branży piwowarskiej — zarząd spółki nie chce jeszcze ujawnić ich nazw — gotowe przejąć browary w Siemianowicach i Częstochowie. Pozostałyby jeszcze do sprzedania zakłady w Rybniku i Zabrzu.