Dzięki dotacjom z Unii Europejskiej przeszkolisz pracownika prawie za darmo.
Ośmiu na dziesięciu czynnych zawodowo Polaków uważa, że w ciągu najbliższych pięciu lat ich kompetencje się zdezaktualizują — wynika z najnowszego sondażu, przeprowadzonego na zlecenie Kelly Services, międzynarodowego dostawcy rozwiązań z zakresu HR. Konieczność ciągłego podnoszenia kwalifikacji dostrzegają także pracodawcy. Niestety, nie wszystkie firmy stać na ciągłe szkolenie swoich kadr. Na szczęście za naukę chętnie zapłaci Bruksela w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (POKL) na lata 2007-13, finansowanego przez Europejski Fundusz Społeczny (EFS). POKL oferuje 11,5 mld euro, z czego grubo ponad 2 mld — na projekty edukacyjne. W stosunku do funduszy wykorzystywanych w poprzednim okresie programowania, obejmującym lata 2004-06, jest to 2,5-krotny wzrost — ze 125 mln do około 320 mln euro w skali roku.
Nie dość, że pula pieniędzy jest teraz większa, to jeszcze łatwiej się o nie ubiegać. Bo wcześniej dystrybucja odbywała się tylko na szczeblu ogólnopolskim, a obecnie na dwóch poziomach: centralnym (Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej) i regionalnym (urzędy marszałkowskie). Co więcej, do tej pory o dofinansowanie mogły się ubiegać jedynie firmy szkoleniowe, uczelnie, organizacje i stowarzyszenia. Teraz — także przedsiębiorcy.
Kolejne udogodnienie: na realizację szkoleń firmy mają aż siedem lat. To dość czasu, by spokojnie i bez pośpiechu pokonać wszystkie niezbędne procedury ubiegania się o unijne wsparcie. A są one nadal dość złożone i pracochłonne. Dlatego Mirosław Słowikowski, trener z firmy Timtraining. pl, radzi, by raczej starać się o dofinansowanie długofalowego projektu rozwojowego niż jednostkowych szkoleń.
— Papierkowej roboty jest tyle samo, ale dofinansowanie wystarczy nam na dłuższy okres — tłumaczy specjalista.
Więcej czasu to także szansa na lepsze rozpoznanie własnych potrzeb szkoleniowych i znalezienie solidnych partnerów. To bardzo ważne, bo — jak zauważa Piotr Piasecki, prezes Polskiej Izby Firm Szkoleniowych — EFS nie stosuje mechanizmów wymuszających jakość usług edukacyjnych.
— Sytuację tę wykorzystują niektóre firmy szkoleniowe, które nie zawsze są rzetelne, kompetentne i profesjonalne — stwierdza Piotr Piasecki.
Z unijnego dofinansowania mogą skorzystać firmy, które spełnią kryteria identyczne dla wszystkich podmiotów. A jednak niektóre projekty Bruksela traktuje preferencyjnie.
— Łatwiej uzyskać pieniądze na szkolenia, które promują innowacyjne rozwiązania w gospodarce. A także przeciwdziałające wykluczeniu z rynku pracy osób powyżej 45 roku życia — wyjaśnia Piotr Piasecki.