Rząd chce dokonać przesunięć wewnątrz funduszy unijnych, by w 2013 r. więcej pieniędzy trafiło na walkę z bezrobociem. Zdecydowali o tym Władysław Kosiniak- Kamysz, minister pracy, i Jacek Rostowski, minister finansów.
„W Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej zintensyfikowane zostaną prace nad nowelizacją odpowiednich rozporządzeń, umożliwiających zwiększenie wydatków środków europejskich na aktywizację zawodową bezrobotnych” — głosi komunikat.
Chodzi prawdopodobnie o pieniądze Europejskiego Funduszu Społecznego przeznaczone na aktywizację zawodową osób bezrobotnych, czyli np. o dotacje na staże, szkolenia czy zakładanie firm. W programie operacyjnym Kapitał Ludzki na walkę z bezrobociem zapisano 4,5 mld EUR (18,9 mld zł według obecnego kursu). Ministrowie chcą zwiększyć tę kwotę, przycinając pieniądze w innych obszarach programu, czyli w projektach, których realizacja się opóźnia.
— Tych oszczędności w programie jest sporo, zwłaszcza w tzw. projektach systemowych. Realizacja części z nich jest opóźniona i trzeba przesunąć unijne dotacje, bo inaczej fundusze będą musiały wrócić do Brukseli — mówi Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju regionalnego.
To kolejna decyzja o zwiększeniu publicznych wydatków na walkę z bezrobociem. W piątek minister finansów na wniosek ministra pracy uwolnił 0,5 mld zł z Funduszu Pracy. Mają pomóc w z znalezieniu pracy głównie osoby do 30. roku życia. Wcześniej, w czerwcu, instytucje wdrażające program Kapitał Ludzki zdecydowały się o przesunięciu 163,5 mln EUR (680 mln zł) wewnątrz programu właśnie na aktywizację zawodową, również głównie osób młodych.
— Uruchomienie 0,5 mld z Funduszu Pracy pozwoli na zaktywizowanie około 80 tys. osób — przekonuje Władysław Kosiniak-Kamysz. Według części eksportów, część działań aktywizacyjnych to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Wiele osób długotrwale bezrobotnych uczestniczy w dotowanych z UE szkoleniach tylko dlatego, że ma pokryte koszty wyżywienia, transportu i pobytu.
— Trudno jednoznacznie ocenić, czy wydatki na walkę z bezrobociem to rzeczywiście inwestycja, która się opłaca. Publikowane są różne badania na ten temat, ale nikt nie pokusił się o całościową analizę — mówi Rafał Antczak, wiceprezes Deloitte. Jacek Męcina, wiceminister pracy, zapewnia, że walka z bezrobociem jest skuteczna.
— Odsetek osób, które po ukończeniu dotowanego stażu podjęły stałą pracę, wynosi 55 proc. To naprawdę dobry wynik. Oczywiście nie wszystkie narzędzia walki z bezrobociem są tak skuteczne i warto stale dbać o efektywność. Jako całość, są to jednak działania warte swoich pieniędzy — przekonuje Jacek Męcina.