W polskim budownictwie ciągle mamy XX wiek

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2024-07-03 20:00

Branża pozostaje wierna tradycji, ale to nie znaczy, że nie spogląda na nowinki. Największym zainteresowaniem cieszą się platformy do zarządzania budową, a najmniejszym druk 3D.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

— jaki odsetek budynków wielorodzinnych w Polsce powstaje w technologii murowanej

— jakie jest zainteresowanie konstrukcją szkieletową i prefabrykatami

— jakim innowacjom przyglądają się inwestorzy

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W polskim budownictwie dominuje tradycyjna technologia murowana. Z danych GUS wynika, że w 2023 r. zdecydowało się na nią aż 98,63 proc. inwestorów budujących domy. Niewielkie było natomiast zainteresowanie domami drewnianymi w technologii szkieletowej (1,35 proc. w 2023 r. i 1,15 proc. w 2022). Znikomy był również popyt na prefabrykaty, które wielu osobom wciąż kojarzą się z wielką płytą z okresu PRL. Niewielki popyt na nowe formy budowy dotyczy zarówno obiektów jedno-, jak też wielorodzinnych.

Z analiz ThinkCo wynika, że takie podejście inwestorów wynika z kilku powodów.

— Przedstawiciele sektora zwracają uwagę, że jednym z podstawowych czynników spowalniających wejście budownictwa w XXI w. jest niedobór specjalistów i szkoleń, które pozwoliłyby edukować pracowników, a także po prostu zrozumieć i wykorzystać potencjał nowoczesnych technologii na wszystkich etapach planowania, projektowania i budowy. A potencjał jest wręcz rewolucyjny — uważa Dominik Różewicz, główny analityk w ThinkCo.

Choć inwestorzy pozostają wierni tradycji, nie ukrywają, że myślą o nowinkach technologicznych. Z badania platformy PlanRadar wynika, że aż 81 proc. firm budowlanych spodziewa się w ciągu kilku następnych lat średnich albo dużych inwestycji w oprogramowanie i platformy do zarządzania budową. 74 proc. badanych zainwestuje w energooszczędność i odnawialne źródła energii, 69 proc. — w BIM [systemy wspomagające projektowanie — red.], 39 proc. — w sztuczną inteligencji, a 36 proc. — w wirtualną rzeczywistość. Zaledwie 22 proc. myśli o automatyce i robotyce oraz druku 3D.

— Testowaliśmy druk 3D, ale na razie nie sądzę, by znalazł w branży duże zastosowanie — mówi Michał Bors, dyrektor sprzedaży w Pekabeksie.

Mirosław Reszutko, menedżer produktu w Wienerbergerze, zwraca natomiast uwagę, że w ostatnich latach firmy automatyzowały m.in. procesy związane z najcięższymi pracami.

— Doświadczenie młodych ludzi w tym zakresie jest bardzo duże. Większość nastolatków potrafi dziś grać w Minecrafta. Myślę, że pracownicy z branży budowlanej będą częściej sterowali procesami niż wykonywali ciężkie prace — mówi Mirosław Reszutko.

Upowszechnienie w Polsce prefabrykacji blokuje aspekt psychologiczny.

— Prefabrykacja jest bardzo popularna w Szwecji i na zachodzie Europy. Umożliwia m.in. krótszy czas realizacji. Jeśli czynnikiem koniecznym do pozyskania finansowania jest obniżenie emisji CO2, to jest to kolejny argument za prefabrykatami — mówi Michał Bors.

Deweloperzy zapewniają, że dostrzegają korzyści budowania z modułów. Jak tłumaczy Dawid Wrona, członek zarządu Archicomu, prefabrykacja to obecnie kluczowy element nowoczesnego, ekologicznego budownictwa.

— Gotowe komponenty żelbetowe oraz drewniane, które są produkowane w warunkach fabrycznych, wpływają na szybkość realizacji inwestycji, a co za tym idzie minimalizują ilość zanieczyszczeń i odpadów powstających w procesie budowy. Coraz większą rolę odgrywa także magazynowanie energii, które pozwala na efektywne wykorzystanie jej odnawialnych źródeł, m.in. instalacji fotowoltaicznych. Dzięki tego rodzaju systemom możliwe jest przechowywanie nadwyżek wytworzonej energii i ich późniejsze wykorzystanie, co zwiększa niezależność energetyczną budynków oraz obniża koszty eksploatacji dla mieszkańców. Choć z perspektywy ekonomicznej innowacyjne rozwiązania niekiedy wymagają większych nakładów finansowych, inwestycja długofalowo zawsze się zwraca — zarówno z perspektywy deweloperów, jak też przyszłych mieszkańców ekologicznych budynków — dodaje Dawid Wrona.