Prawie trzy lata temu Polska przegrała proces w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości, który zakwestionował naliczanie stawek dostępu do torów w Polsce. W efekcie PKP PLK, główny operator, obniżyły je, a rząd obiecał im budżetowe dopłaty. W tym roku dostaną 2,7 mld zł, ale docelowo ich wysokość może wzrosnąć do 4-5 mld zł rocznie. Rykoszetem dostali jednak mniejsi operatorzy zarządzający infrastrukturą kopalni, hut, terminalami i bocznicami. Podobnie jak PKP PLK, muszą stosować się do nowych reguł i naliczać stawki uwzględniające jedynie realne koszty eksploatacji infrastruktury oraz amortyzację od inwestycji. Samych inwestycji oraz np. wydatków na ochronę nie mogą wliczać w stawki dostępu do torów, co wpływa na ich rentowność.

Kroplówka dla małych
Dlatego resort infrastruktury szykuje nowelizację, obiecując wieloletnie dotacje (w sumie na 60 mln zł rocznie). — Cieszymy się, że Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa (MIB) wysłuchało naszych postulatów. Dzięki temu będziemy mogli stabilnie zarządzać aktywami oraz inwestować w ich rozwój, by poprawić jakość usług — zapewnia Mariusz Sulima, dyrektor biura organizacyjno-prawnego Cargotoru, należącego do PKP Cargo.
Spółka zarządza wieloma urządzeniami wykorzystywanymi przez giełdowego właściciela, ale jest także operatorem terminalu w Małaszewiczach, z którego korzystają przewoźnicy z Jedwabnego Szlaku. Jeśli Cargotor musiałby naliczać im stawki według dotychczasowych zasad, mogłoby okazać się, że do jego działalności dopłaca Cargo, wspierając tym samym konkurentów. Dlatego Cargotor, oprócz sprawy dotacji, od miesięcy zabiegał także o zmianę zasad naliczania stawek dostępu do infrastruktury. Rządowi urzędnicy zgodzili się i na tę propozycję.
Stawki z zyskiem
W projekcie nowelizacji MIB wprowadza pojęcie tzw. obiektów infrastruktury usługowej, do których należą m.in. kolejowe stacje paliw, stacje rozrządowe, postojowe, pasażerskie, infrastruktura portowa z dostępem do kolei, terminale. W przeciwieństwie do infrastruktury kolejowej (głównie tory) za dostęp do usługowej operatorzy będą mogli naliczać nie tylko opłaty pokrywające podstawowe koszty, ale także powiększyć je o „rozsądny zysk”. To zaś może oznaczać podwyżki nie tylko dla klientów towarowych, ale także pasażerskich, korzystających z usług wszystkich operatorów.
— Określenie wielkości „rozsądnego zysku” często budzi wątpliwości, ale zazwyczaj przyjmuje się w spółkach kolejowych wskaźnik rentowności na poziomie 5-6 proc. Operatorzy często jednak wykorzystują takie zapisy do manipulowania stawkami. Nie mogą ich swobodnie naliczać za dostęp do torów, więc rekompensują ubytki w opłatach za inne elementy infrastruktury i usługi. Na przykład w Niemczech zdarza się, że za wjazd pociągu na stację trzeba zapłacić nawet kilkadziesiąt euro — tłumaczy Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego.
Przewoźnicy na razie nie chcą oficjalnie prognozować, jaki wpływ wywrą na nich proponowane zmiany. Andrzej Wyszyński, odpowiedzialny za komunikację z mediami w DB Schenker Rail Polska, podkreśla, że spółka dopiero otrzymała projekt do konsultacji. Przedstawiciele innych przewoźników są przekonani, że z nowych zapisów skorzystają mniejsi operatorzy.
Zaznaczają, że trudno przewidzieć, czy stawki podniosą PKP PLK. — Nasi specjaliści wskazują, że dotychczas PKP PLK, jeśli tylko miały prawną możliwość, podnosiły stawki. Warto jednak podkreślić, że obecnie opłaty za niektóre obiekty infrastruktury są w Polsce wyższe niż w Niemczech, więc może jednak opłaty nie wzrosną — zastanawia się jeden z przedstawicieli firm towarowych.
Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK, podkreśla, że na podstawie projektu trudno prognozować, czy spółka będzie zarządzać infrastrukturą usługową i jak będzie kalkulować w przyszłości opłaty. Branżowi specjaliści uważają, że sporo zależy od tego, o ile rząd faktycznie zwiększy dotacje dla PKP PLK. Poprzedni obiecał spółce w sumie 38 mld zł w latach 2016-23. Obecny pracuje nad aktualizacjąwieloletniego programu wsparcia, chcąc uwzględnić w nim także mniejszych zarządców, skalkulować zasady finansowania utrzymania całej infrastruktury kolejowej i określić jej kategoryzację. Resort infrastruktury zapewnia, że zamierza zakończyć analizy „jak najszybciej”, ale nie precyzuje, kiedy program zostanie przyjęty przez Radę Ministrów.
60 mln zł Na tyle resort infrastruktury szacuje budżetowe dopłaty dla mniejszych zarządców kolejowych…
30 mln zł …tyle zaoszczędzić dzięki temu mają samorządy...
30 mln zł …a tyle przewoźnicy towarowi. Firmy transportowe boją się jednak, że więcej zapłacą za dostęp do innych elementów infrastruktury.