Odniósł się też do ewentualnej redukcji zatrudnienia po połączeniu obu banków. - Chcemy wykorzystać najlepsze praktyki w obydwu instytucjach. Jeśli mówimy o sieci oddziałów i widzimy, że mapka się pokrywa, to nie jest powiedziane, że oddziały jednej instytucji będą zamykane, a drugiej nie, tylko trzeba robić to tak, by była największa efektywność. I w taki sposób będziemy do tego podchodzić - mówi Maciej Reluga. Zastrzegł jednak, że nie ma wyznaczonego poziomu zwolnień. - Mamy założoną łączną skalę kosztów i poprawy efektywności - zaznacza.
Przejęcie Deutsche Banku ma wzmocnić pozycję BZ WBK w obszarach, w których do tej pory radził sobie względnie gorzej. - Jest kilka elementów, w którym mamy dużą komplementarność. Niewątpliwie obsługa klienta zamożnego czy też private banking to jest coś, czego możemy się jako BZ WBK nauczyć od Deutsche Banku - mówi Reluga.
Macieja Reluga pytamy również o:
- jakość kredytów przejętych przez BZ WBK od Deutsche Banku
- to kiedy BZ WBK wyprzedzi Pekao SA
- politykę pieniężną w Polsce i pierwszą podwyżkę stóp procentowych
BZ WBK nie wyklucza kolejnych przejęć
opublikowano: 2017-12-14 16:41
zaktualizowano: 2017-12-14 16:42
- Do tej pory zawsze mówiliśmy, że właściwie skupiamy się na wzroście organicznym, a jak będzie okazja [do przejęcia innego banku - red.], to z niej skorzystamy. Dzisiaj to się stało, ale podejście się nie zmienia - komentuje przejęcie wydzielonej części Deutsche Banku członek zarządu Banku Zachodniego WBK Maciej Reluga. - Jeśli pojawi się znowu coś po cenie, która jest rozsądna, to oczywiście należy taką sytuację rozważyć, ale to nie jest opcja podstawowa - dodaje.