Zajmujący się biznesem międzynarodowym naukowiec wyjaśnia, że uczciwa cena za kruszec kształtuje się na poziomie 800 USD/u i, że metal nie jest „zabezpieczeniem przeciw inflacji”.
Twierdzi on, że w ponad 2,5 tys. letniej historii, prawdziwa cena złotego kruszcu (cena nominalna z uwzględnieniem inflacji) pozostawała mniej więcej taka sama.
„Teraz jesteśmy zdecydowanie powyżej średniej” – powiedział Campbell, sugerując, że w długim horyzoncie czasowym będzie ona poddawała się korekcie.
„Jeśli spojrzeć z historycznej perspektywy, nie zejdzie ona tylko do średniej i tam pozostanie. Spadnie znacznie poniżej i ponownie wzrośnie” – wyjaśnia. Dodaje, że nie stanie się to oczywiście z dnia na dzień.
„Cykle trwają 10-15 lat, i w jednym z nich właśnie się znajdujemy” – ocenia.
Jednym z czynników determinujących wycenę złota jest kondycja chińskiej gospodarki. Tymczasem ostatnie raporty potwierdzają spowolnienie wzrostu w Państwie Środka (7,5-proc. wzrost PKB w II kw.).
„Chiny mają największe zapotrzebowanie na złoto, niższy wzrost w tym kraju oznacza obniżenie popytu” – podsumowuje Campbell.