Carrefour odmładza galerie o dwa pokolenia

Emil Górecki
opublikowano: 2014-02-25 00:00

Starsze z młodszym nie wygra, gdy idzie o atrakcyjność, więc potentat przeniesie swoje galerie o dwa pokolenia w przód.

Znaczna część spośród ponad 20 centrów handlowych należących do Carrefoura ma kilkanaście lat. Na tym rynku to już wiek dojrzały. Zwykle to hipermarket z przyklejoną niewielką galerią handlową. Klient wymaga więcej, dlatego francuska spółka musi popracować nad ofertą — nie tylko w hipermarkecie. Zaczyna od podwarszawskiego Sochaczewa. Na bazie hipermarketu powstanie park handlowy Sonata z 6 tys. mkw. powierzchni pod sklepy odzieżowe, elektroniczne i usługi. Obiekt ma być gotowy w tym roku, prace wykona Mirbud.

WSZYSCY KUPUJĄ NA WILEŃSKIM: Ronan Martin, wiceprezes Carrefoura w Polsce, jest przekonany, że do końca hipermarketów w Polsce jeszcze daleko. W tym przekonaniu utwierdzają go wyniki — np. sklepu w galerii Warszawa Wileńska, gdzie kasjerzy w drukowaniu paragonów utrzymują się na europejskim podium francuskiej sieci. [FOT. WM]
WSZYSCY KUPUJĄ NA WILEŃSKIM: Ronan Martin, wiceprezes Carrefoura w Polsce, jest przekonany, że do końca hipermarketów w Polsce jeszcze daleko. W tym przekonaniu utwierdzają go wyniki — np. sklepu w galerii Warszawa Wileńska, gdzie kasjerzy w drukowaniu paragonów utrzymują się na europejskim podium francuskiej sieci. [FOT. WM]
None
None

— Celem naszej firmy jest podnoszenie wartości obiektów przez ich modernizację oraz rekomercjalizację [zmianę układu galerii i ponowną selekcję najemców pod kątem potrzeb klientów — red.]. Zakładamy prowadzenie 3-4 większych przebudów rocznie. Dodatkowo prowadzimy remodeling hipermarketów — mówi Ronan Martin, wiceprezes Carrefoura odpowiadający za nieruchomości.

Po Sochaczewie spółka rozpocznie jeszcze przebudowy centrum handlowego w Olsztynie i Moreny w Gdańsku. Oba zostaną powiększone nie tylko o galerię ze sklepami, ale także część rozrywkową — kino czy restauracje. Ronan Martin nie obawia się, że centra Carrefoura stracą klientów na rzecz nowych galerii, bo — jak zauważa — przyzwyczajeniaklientów jest bardzo trudno zmienić. Nie spodziewa się też końca ery hipermarketów.

— W ponad 50-letniej historii tego formatu we Francji obserwowaliśmy różne etapy: od intensywnego rozwoju, przez stabilizację, do spokojniejszej dynamiki w ostatnich latach. W Polsce sytuacja jest bardzo podobna — po erze ekspansji obserwujemy umocnienie i konsolidację. Prognozowane na najbliższy rok wskaźniki ekonomiczne dają nadzieję, że zdolność nabywcza Polaków ulegnie poprawie, co przełoży się na ich zachowania konsumenckie — uważa wiceprezes.

O tempie rozwoju rynku handlowego w Polsce świadczy to, że przez niecałe dwie dekady mamy już trzecią generację centrów handlowych. Według kryteriów CBRE, pierwszą generację stanowią obiekty, w których hipermarket zajmuje do 40-50 proc. powierzchni. W drugiej to już tylko 30 proc., a najmłodsze pokolenie ma dodaną funkcję rozrywkową — kino, kręgle czy fitness. Większość obiektów Carrefoura zalicza się do pierwszej generacji. Nie tylko ta sieć zdecydowała się na lifting.

— Właściciele od 2010 r. zaczęli modernizować najstarsze obiekty, co przenosi je do drugiej lub trzeciej generacji. Szacujemy, że do końca tego roku będzie ich 3,3 mln mkw., czyli o 250 tys. mkw. mniej niż cztery lata wcześniej. Jednak najstarsze inwestycje nie zawsze wymagają radykalnych zmian, bo bardzo często bronią się doskonałą lokalizacją i nie notują spadku liczby klientów czy przychodów — mówi Katarzyna Kocon, analityk CBRE.