Gdyby wybory parlamentarne odbyły się na początku lipca, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość, na które głosowałoby 29 proc. Polaków. Drugie miejsce zajęłaby PO z poparciem 27 proc. badanych - wynika z sondażu CBOS przekazanego w piątek PAP.
Jak zauważa CBOS, lipiec przyniósł zmianę na pozycji lidera sondażu - PiS znów znalazło się na pierwszym miejscu po trzech miesiącach zajmowania drugiej pozycji za Platformą. W porównaniu z badaniami czerwcowymi, poparcie dla PiS wzrosło o 3 punkty procentowe. PO zanotowało 4-punktowy spadek poparcia w porównaniu z ubiegłym miesiącem.
Gdyby wybory odbywały się w lipcu, na kolejnych pozycjach znalazłyby się: Samoobrona (10 proc.) i SLD (6 proc.). Z partii obecnie znajdujących się w Sejmie, do parlamentu nie weszłyby LPR i PSL, na które oddałoby głos po 3 proc. pytanych.
Samoobrona poprawiła swoje notowania o 3 punkty procentowe, poparcie dla SLD spadło o 1 punkt procentowy; bez zmian w porównaniu z czerwcem pozostają notowania LPR i PSL.
Poza Sejmem znalazłaby się także Socjaldemokracja Polska, Krajowa Partia Emerytów i Rencistów oraz Unia Pracy (po 2 proc. poparcia). 1 proc. Polaków oddałby głos na Partię Demokratyczną oraz na Polską Partię Pracy.
Ponad połowa badanych - 52 proc. - zadeklarowała, że wzięłaby udział wyborach parlamentarnych, gdyby odbywały się na początku lipca. Liczba ta jest o 4 punkty procentowe większa niż w czerwcu i minimalnie - o 1 punkt procentowy - przekracza też odsetek takich deklaracji w maju.
Sondaż przeprowadzono w dniach 1-4 lipca na liczącej 950 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.