Po tym, jak CD Projekt przełożył premierę gry „Wiedźmin 3” na luty 2015 r., notowania w trzy dni załamały się o 22,6 proc. Duża część tych strat zostanie zapewne odrobiona, jednak największe zwyżki w notowaniach producenta gier komputerowych są już najprawdopodobniej za nami. Wszystko dlatego, że notowania spółki odbiły się od górnego ograniczenia szerokiego kanału wzrostowego, wewnątrz którego kurs przebywał od czterech lat.
Kanał zwyżkujący, widoczny w notowaniach CD Projektu. Źródło: "PB", Bloomberg.
W razie nastania cyklicznej bessy przecena może sprowadzić kurs do pułapu 7 zł, co oznaczałoby spadek o 53,3 proc. z obecnych pułapów. Podobnie było w 2011 r., kiedy kurs w pięć miesięcy runął z 9,88 zł do zaledwie 3,20 zł. Szczyt hossy i dno przeceny na papierach CD Projektu i WIG wypadły niemal dokładnie w tym samym momencie. To dowód na znaczną cykliczność i uzależnienie notowań emitenta od giełdowej koniunktury. Dlatego również i tym razem jest bardzo prawdopodobne, że spółka nie będzie już w stanie dalej zyskiwać, kiedy wyczerpie się wzrostowy potencjał na całym rynku.
