CDM KRÓLUJE NA RYNKU AKCJI GPW
Wśród biur uczestniczących w giełdowym handlu widać stabilną czołówkę
Biuro maklerskie grupy Pekao SA niepodzielnie lideruje uczestnikom giełdowego rynku akcji, BIG BG nie ma konkurencji w obrocie obligacjami, COK BH i BRE Brokers zaś najodważniej weszły na raczkujący rynek kontraktów terminowych. Takie wyniki przynosi podsumowanie ubiegłorocznych dokonań biur - uczestników GPW.
W opublikowanej wczoraj „Cedule „Giełdy WarszawskiejŐŐ znalazło się zestawienie aktywności członków giełdy w grudniu. Na tej podstawie można już wstępnie podsumować ubiegłoroczne dokonania domów maklerskich na rynku wtórnym. Oficjalnie zrobi to dziś GPW, która jak co roku wręczy nagrody najaktywniejszym biurom.
Zmiany na liście
Porównując obecną listę członków giełdy z zestawieniem sprzed roku, widać nieco przetasowań. Część biur zmieniła tożsamość: Creditanstalt stał się CA IB, IB Austria — Erste, BM Pierwszego Komercyjnego Banku — DM Merkury, z nazwy domu HSBC zaś ubyły nazwiska dawnych założycieli — Guziejewskiego i Albrechta.
Największego spustoszenia dokonał proces konsolidacji banków. W jego wyniku zniknęło prężnie działające Biuro Maklerskie Polskiego Banku Rozwoju (przejętego przez BRE), a także biura Powszechnego Banku Gospodarczego i Banku Depozytowo-Kredytowego (ostatecznie wchłonięte przez Centralny Dom Maklerski Grupy Pekao SA).
Nowych członków giełdy jest niewielu. Po kilku latach starań dołączył do nich w czerwcu Wood & Co., o którym jednak wkrótce zaczęto mówić, że w wyniku kryzysu rosyjskiego może zamknąć warszawską placówkę. Innym pozytywnym przykładem było poznańskie biuro BMT.
Rynek akcji
CDM Pekao SA, który nie cieszy się wśród inwestorów zbyt przychylną opinią, nadal nie ma liczącego się konkurenta na rynku akcji. Według naszych obliczeń, udział biura w dwóch systemach notowań osiągnął łącznie 18,6 proc. Odwieczny rywal Pekao — COK BH — musiał się zadowolić 10-proc. udziałem w rynkach.
Rosnącą aktywność inwestorów zagranicznych widać po miejscach zajmowanych przez takie biura maklerskie, jak CA IB Securities i Credit Suisse First Boston.
Rynek obligacji
Z kolei BIG BG nie ma (już od kilku lat) sobie równych w notowaniach obligacji. Jego udział w handlu jednolitym i ciągłym zbliżył się w ubiegłym roku do 22 proc. Idące jego tropem CDM i COK BH miały odpowiednio 15,8-i 15,6-proc. udział w rynku. W handlu obligacjami aktywność inwestorów zagranicznych była minimalna, stąd zapewne w czołówce znalazło się tylko jedno zachodnie biuro CA IB.
PŚU i futures
Szczęśliwie giełda ma już za sobą okres handlowania Powszechnymi Świadectwami Udziałowymi, ale i na tym rynku działo się w ubiegłym roku bardzo dużo. Na fixingu właściciela zmieniły papiery za 1,9 mld zł, w notowaniach ciągłych — za 700 mln zł. Tu również pozycję liderów zajmowały najczęściej CDM i COK. Zdarzały się jednak miesiące, gdy aktywność dużych inwestorów wypychała do czołówki takich pośredników jak CSFB (w marcu 23,5-proc. udział w rynku!).
Od sierpnia na GPW funkcjonuje rynek kontraktów terminowych (futures). Za wcześnie jeszcze, by oceniać, które biuro zostanie jego trwałym liderem. Jednak przez pięć miesięcy pierwsze skrzypce grały tu COK i BRE Brokers, a także biura WBK, BOŚ i BIG BG.
Co będzie dalej
Z faktu, że czołówka pozostaje prawie niezmienna, wynikają niewesołe wnioski dla klientów i szefów takich potencjalnie silnych biur, jak BDM PKO BP, BM BPH, PBK, BGŻ czy Banku Zachodniego. Trudno wierzyć, by poprawa giełdowej koniunktury przyniosła znaczną poprawę osiągnięć tych biur.
Zmiany w sektorze bankowym mogą wpłynąć na obraz rynku. Na przykład sprzedaż Pekao SA inwestorowi strategicznemu, przejście PBK do grupy CA IB i prywatyzacja Banku Zachodniego. Jednak czołówka biur raczej nie ulegnie większym zmianom.