Cefarm poszukuje partnera za granicą

Katarzyna Kozińska
opublikowano: 2000-07-05 00:00

Cefarm poszukuje partnera za granicą

Centrala Farmaceutyczna zmienia system sprzedaży

DO TRZECH RAZY: Andrzej Radzio, szef CF Cefarm, zamierza przeprowadzić firmę przez trzeci już przetarg prywatyzacyjny. Liczy, że wojewoda zamknie prywatyzację do końca 2000 roku. fot. M. Pstrągowska

Pod koniec lata wojewoda mazowiecki ogłosi kolejny przetarg dla inwestorów zainteresowanych przejęciem Centrali Farmaceutycznej Cefarm z Warszawy. Dyrektor zarządzający w przedsiębiorstwie tym razem poszuka oferentów także wśród inwestorów zagranicznych.

Wojewoda warszawski jeszcze przez tydzień czeka na oferty od firm zainteresowanych wykonaniem nowej analizy przedprywatyzacyjnej dla Centrali Farmaceutycznej Cefarm w Warszawie, jednej z największych krajowych firm sprzedających leki. Podstawowym zadaniem doradcy będzie przygotowanie nowej wyceny firmy.

Potrzebny bogatszy

Andrzej Radzio, od 1 lipca dyrektor zarządzający Cefarmu, zapewnia, że firma jest warta dużo więcej niż 75 mln zł (na tyle wyceniono ją poprzednio) i znajdą się inwestorzy, którzy zapłacą za nią większe pieniądze.

W poprzednim przetargu, który wojewoda unieważnił kilka tygodni temu, startowało siedem firm — najwięksi dystrybutorzy krajowi oraz dwaj inwestorzy finansowi. Tadeusz Tuora, szef Cormay Poland, z którym wojewoda negocjował sprzedaż Cefarmu przez kilka ostatnich miesięcy, zapowiadał na łamach prasy, że nie zamierza kolejny raz wchodzić w prywatyzację warszawskiego dystrybutora. Podobno Cormaya zniechęcił przede wszystkim tzw. przedhurtowy system handlu lekami. Większość obrotów centrali gwarantuje bowiem dostarczanie leków do hurtowni, a nie do aptek.

Dyrektor centrali nie martwi się jednak, że może nie znaleźć inwestora. Zapowiada, że Cefarm będzie stopniowo wychodzić ze sprzedaży przedhurtowej. Zdaniem dyrektora Radzio, coraz mniej opłaca się taki system dystrybucji, ponieważ zagraniczni producenci, którzy dotychczas korzystali z usług pośrednika, otwierają w Polsce własne przedstawicielstwa handlowe.

Na nowej drodze

Rezygnując z przedhurtu Cefarm straci jednak spore pieniądze, które dostawał od kontrahentów za prowadzenie składów celnych. Będzie chciał to odrobić zwiększając sprzedaż.

— Dzięki zwiększeniu sprzedaży hurtowej poprawiliśmy wyniki finansowe. W porównaniu z analogicznym okresem w 1999 roku po pierwszych czterech miesiącach tego roku przychody wzrosły o 10 proc. Mamy o 0,5 mln zł wyższy zysk, a rentowność wzrosła o 0,42 proc. — mówi szef Cefarmu.

Tym razem dyrektor chce zainteresować także duże firmy zagraniczne. Liczy, że wojewoda wybierze partnera dla Cefarmu jeszcze przed końcem roku.

— Przygotowujemy dla kilku dużych firm za granicą informację o możliwości wzięcia udziału w prywatyzacji naszej firmy. Potrzebujemy inwestora z branży, który pokaże nam, jak prowadzić sprzedaż hurtową. W tym sektorze czekają nas poważne zmiany. Sądzę, że za kilka lat na rynku zostanie najwyżej czterech dystrybutorów. Nie bronię się przed inwestorami krajowymi pod warunkiem, że są przygotowani finansowo do przeprowadzenia takich projektów — mówi Andrzej Radzio.