Decyzja sądu jest konsekwencją powództw ze strony koncernu GlaxoSmithKline, który uważa, że przy sprzedaży leku dochodzi do naruszeń znaków towarowych i czynów nieuczciwej konkurencji.

"W opinii Spółki powyższe zdarzenie może spowodować czasowe komplikacje w zakresie kontynuacji dystrybucji produktu Spółki na wyżej wymienionych rynkach i mieć wpływ na tempo wzrostu sprzedaży eksportowej leku Salmex w tych krajach w 2019 r. Ograniczenia dotyczą wyłącznie kilku rynków i konkretnych podmiotów odpowiedzialnych posiadających rejestrację leku Salmex (MAH – Marketing Authorisation Holder). Dodatkowo, Spółka powzięła wiedzę o prowadzonych działaniach prawnych także na rynku Wielkiej Brytanii, niemniej dotyczą one innej formy inhalatora niż jest tam faktycznie wprowadzana, a z uwagi na procedurę Brexit ewentualna jurysdykcja nie będzie miała wpływu na inne rynki europejskie" - podała Celon Pharma.
Jak zaznaczono, spółka nie zgadza się z zarzutami GSK.
Lek sprzedawany jest bez problemów w Wielkiej Brytanii, Holandii, na Słowacji, w Czechach, Norwegii i Islandii.
"Spółka podtrzymuje również plany wprowadzania leku Salmex na pozostałych rynkach EU. Obecnie finalizuje narodowe etapy rejestracyjne, w ramach pozytywnie rozstrzygniętej w 2018 r. procedury brytyjskiej w: Irlandii, Włoszech, Luksemburgu, Malcie i Finlandii oraz odrębne, narodowe procedury rejestracyjne na rynku hiszpańskim i francuskim" - dodano.