Cena ropy determinuje giełdową wycenę spółek

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2000-09-11 00:00

Cena ropy determinuje giełdową wycenę spółek

Brak czytelnych wskazówek płynących z giełd w Stanach Zjednoczonych spowodował dużą nerwowość inwestorów, którą bardzo mocno odczuwało się przed rozpoczęciem piątkowych notowań. Dzień wcześniej w USA nowojorska Wall Street zamknęła sesje na minusie, a wartość indeksu Dow Jones obniżyła się o 0,45 proc.

PRZECENA, która dotknęła największą światową giełdę spowodowana została głównie obawami inwestorów o rosnące ceny ropy naftowej, energii i umacnianie się dolara w stosunku do euro, co negatywnie może się odbić na zyskach niektórych spółek „starej ekonomii”. Dodatkowo taniały też akcje firm finansowych. Tylko dzięki wzrostom najpotężniejszych firm komputerowych nie doszło do silniejszego załamania. Dobrze za to działo się na Nasdaq, gdzie dzięki aprecjacji kursów spółek technologicznych doszło do 2,12 proc. wzrostu.

SILNA korelacja giełdy w Tokio z Nasdaq, i wzrosty na tym ostatnim, umożliwiły w końcu zakończenie przez indeks Nikkei czarnej serii. Tym samym nie doszło do dziewiątej z rzędu korekty na japońskiej giełdzie. W efekcie poprawy nastrojów, indeks Nikkei zarobił w piątek 1,23 proc.

NERWOWObyło także w Europie, gdzie przed otwarciem sesji, analitycy skłaniali się do tezy, że notowania rozpoczną się od spadków. Ich zdaniem, wycena giełdowych walorów determinowana będzie obawami graczy o słabnącą pozycję euro. Jak się szybko okazało, analitycy mieli rację i główne parkiety europejskie zaczęły piątkowe notowania na minusie. Jak stwierdził Richard Kersley, analityk CS FB, poranna korekta była wypadkową rosnących cen ropy i negatywnych prognoz dotyczących zysków niektórych firm. Sygnał do ich obniżenia dał w czwartek największy koncern chemiczny w USA, DuPont.

PO POŁUDNIU było jeszcze gorzej i spadkowy trend uległ wzmocnieniu. Jednym z najsilniej przecenionych był sektor chemiczny, a ze spółek wchodzących w jego skład niemiecki Bayer, którego akcje straciły na wartości 3,9 proc.

PIĄTKOWE otwarcie sesji w USA było równie niepomyślne. Zarówno nowojorska Wall Street, jak i Nasdaq rozpoczęły notowania od spadków. W pierwszym przypadku indeks spadał o 0,12 proc., zaś w drugim o 0,5 proc.