
Notowania ropy odnotowały cztery kolejne tygodniowe wzrosty w związku z oczekiwanym ograniczeniem podaży z powodu cięć wydobycia przez Organizację Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i jej sojuszników, znanych pod wspólną nazwą OPEC+, a także niektórych mimowolnych przestojów.
Ceny ropy Brent podczas czwartkowej sesji idą w górę o 65 centów, czyli 0,8 proc., docierając do poziomu 83,57 USD za baryłkę, podczas gdy cena ropy West Texas Intermediate (WTI) zalicza aprecjację o 92 centy, czyli 1,2 proc., dochodząc do pułapu 79,70 USD.
Notowania ropy spadły w środę po tym, jak dane pokazały, że zapasy ropy w USA spadły mniej niż oczekiwano, a Rezerwa Federalna w USA podniosła stopy procentowe o ćwierć punktu procentowego, pozostawiając otwartą drogę do kolejnej podwyżki.
Apetyt na ryzyko na szerszych rynkach finansowych jest zwiększany przez rosnące nadzieje, że banki centralne, takie jak Fed, zbliżają się do końca kampanii zacieśniania polityki monetarnej, co poprawiłoby perspektywy globalnego wzrostu i popytu na energię.
Przewiduje się, że Europejski Bank Centralny, który również zbliża się do końca cyklu zacieśniania polityki pieniężnej, podniesie stopy procentowe w czwartek po raz dziewiąty z rzędu.