Centertel może wyprzedzić rywali
Skarb Państwa i TP SA zyskają na szybkim przydzieleniu koncesji na GSM
WIĘKSZE WPŁYWY: Przyznanie koncesji Centertelowi oznacza zdecydowany wzrost wartości TP SA. Na szybkim załatwieniu tej sprawy najbardziej powinno zależeć Emilowi Wąsaczowi. Szef resortu skarbu państwa zapewniłby sobie w ten sposób zdecydowanie wyższe wpływy z drugiego etapu prywatyzacji Telekomunikacji. fot. Janusz Mazur
Jeszcze przed zakończeniem drugiego etapu prywatyzacji TP SA, Centertel — spółka zależna narodowego operatora — może otrzymać szansę zdobycia nowej koncesji na telefonię cyfrową, tym razem w systemie GSM. Nieoficjalnie wiadomo bowiem, że armia jest gotowa zwolnić częstotliwość w paśmie 900 MHz. Dłużej potrwa natomiast udostępnienie kanałów w paśmie 1800 MHz.
To, że wojsko wyraża chęć zwolnienia częstotliwości, wcale nie jest jednoznaczne z automatycznym ogłoszeniem przetargu. Przeszkodą w rozmowach resortów łączności i obrony są — jak to zwykle bywa — pieniądze. Chce ich armia w zamian za zwolnienie pasm 900 i 1800 MHz. W grę wchodzi nawet około 1 mld USD. Swoje roszczenia przedstawiają również korporacje taksówkowe. Musiałyby bowiem przestawić się z pasma 300 MHz (które zgodnie ze standardami NATO jest częstotliwością wojskową) na 400 MHz.
Pomoc dla TP SA
Wygląda na to, że na jak najszybszym ogłoszeniu przetargów najbardziej zależy Centertelowi, a ściślej mówiąc TP SA, która dysponuje 66 proc. udziałów w tej spółce. Rozpoczął się bowiem drugi etap prywatyzacji Telekomunikacji. Według analiz, ogłoszenie przetargu na trzecią w Polsce koncesję GSM 900 oznaczałoby zwiększenie wartości tej firmy o około 1,5 mld USD (6 mld zł). Oczywiście przy założeniu, że Centertel wygra przetarg.
Założywszy, że Skarb Państwa sprzeda inwestorowi strategicznemu od 25 do 35 proc. akcji TP SA, wpływy do budżetu byłyby większe o około 500 mln USD (2 mld zł). Pokusa jest zatem ogromna.
Z drugiej strony, minister łączności kilkakrotnie zapowiadał, że ogłosi jednocześnie trzy nowe przetargi na koncesje dla operatorów telefonii cyfrowej (na dwie koncesje DCS 1800 i jedną GSM 900) .
— Mamy nadzieję, że minister łączności dotrzyma słowa i ogłosi równocześnie trzy przetargi. Wówczas szanse wszystkich graczy byłyby wyrównane — twierdzi Robert Niczewski, rzecznik Ery GSM.
Teraz sytuacja nieco się skomplikowała. Szybciej mogą bowiem zostać zwolnione częstotliwości w paśmie 900 MHz. Podobno armia już teraz może udostępnić 15 kanałów. To już pierwszy krok, choć nadal niewystarczający. Dwaj operatorzy GSM 900: Plus i Era dysponują bowiem 45 kanałami. Obie firmy przekonane są również, że MŁ nie będzie wyróżniało żadnego z trzech działających na rynku graczy.
Kokosy dla SP
Trudno jeszcze przed ogłoszeniem przetargu prognozować, ile wyniosą wpływy do budżetu państwa z tytułu opłat koncesyjnych. Można jednak przypuszczać, że nie będą niższe od płaconych za dotychczas przyznane koncesje.
— Na pewno wystartujemy w przetargu na koncesje na DCS 1800. Liczymy jednak, że resort łączności utrzyma proporcje w opłatach koncesyjnych. Dotychczas licencje na GSM 900 były zdecydowanie droższe od opłaty koncesyjnej za DCS — mówi Jerzy Sadowski, dyrektor strategii i rozwoju w Polkomtelu (operator sieci Plus GSM).
Polkomtel zapłacił za licencje 301 mln euro, PTC — 217 mln euro, a Centertel 85 mln euro.
Tomasz Siemieniec