Ceny mieszkań spadną
Według niektórych agencji nieruchomości, popyt na wynajem drogich apartamentów nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. Zagraniczne firmy wynajmują dla swoich menedżerów luksusowe lokale, płacąc za nie 1,2-1,5 tys. USD miesięcznie.
Analitycy z Colliers International zaobserwowali duże zapotrzebowanie na ekskluzywne apartamenty w Warszawie. Może wydawać się to dziwne, ponieważ w ostatnich latach zbudowano w stolicy bardzo dużo tego typu obiektów i wiele z nich jeszcze nie znalazło nabywców.
— Na rynku rzeczywiście jest bardzo dużo apartamentów przeznaczonych na wynajem. Jednak trzeba pamiętać, że ich standard jest średni. Odczuwamy nawet brak dobrych lokali. Nasi klienci to głównie kadra zarządzająca międzynarodowych koncernów, dlatego mieszkania, których poszukujemy, muszą reprezentować jak najwyższy standard, a takich brakuje — tłumaczy Jolanta Proczek z Colliers International.
Najbardziej rozwinięty
Rynek apartamentów najprężniej rozwija się na w Warszawie. Tutaj bowiem mają swoje przedstawicielstwa międzynarodowe koncerny, zainteresowane takimi lokalami. Miesięczne czynsze za wynajem apartamentów o powierzchni około 100 mkw. utrzymują się w stolicy na poziomie 1,2-1,5 tys. USD.
Analitycy z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości (WGN) zwracają uwagę, że początek inwestycji w apartamenty w innych miastach Polski (Krakowie, Trójmieście, Wrocławiu i Poznaniu) datuje się na rok 1998. Widać więc, że jest to bardzo młody rynek. Analitycy z WGN zwracają uwagę na to, że miernikiem atrakcyjności inwestycyjnej tego sektora jest podwojenie się liczby firm deweloperskich budujących apartamenty.
Tymczasem na rynku można zaobserwować spadek cen tego typu lokali. Wydaje się nawet, że jest ich zbyt wiele.
— Ceny spadły i jeszcze spadną. Myślę, że to bardzo dobrze, ponieważ były one zdecydowanie za wysokie. Spadek cen nie oznacza dla mnie kryzysu, można tu mówić o korekcie rynku i jego normalizacji — uważa Magda Zakrzewska, szefowa działu mieszkaniowego w Knight Frank Nieruchomości.
Gorzej ze sprzedażą
Jolanta Poroczek zauważa, że przybywa osób zainteresowanych wynajmem apartamentów. Najemcami są głównie obcokrajowcy pracujący w Polsce. Gorzej jest natomiast ze sprzedażą. Spadające ceny nie zachęcają do kupowania bardzo drogich apartamentów.
— Wiem, że na rynku sprzedaży mieszkań panują złe nastroje. Nam jednak udaje się sprzedawać dużo drogich apartamentów. Co prawda jeszcze dwa lata temu można było sprzedawać mieszkania zanim rozpoczęto budowę obiektu. Dziś takie transakcje należą do rzadkości. Mieszkania sprzedają się wolniej, ale nie mówiłabym o załamaniu rynku. Choć muszę przyznać, że gdyby kredyty były tańsze sprzedawałoby się łatwiej — mówi Magda Zakrzewska.
Kupnem apartamentów zainteresowani są głównie krajowi nabywcy, ale zdarzają się także wyjątki. Na przykład w warszawskim budynku Park Towers sprzedano 12 apartamentów, a nabywcą był zagraniczny inwestor. Będzie je później wynajmował. Nabywcy z Polski kupują apartamenty głównie po to, aby w nich mieszkać.
Głos klienta
Analitycy twierdzą, że bardzo drogie apartamenty wynajmują głównie obcokrajowcy. Tymczasem w międzynarodowych firmach pracuje ich coraz mniej, a szefowie koncernów preferują domy.
— W naszej firmie pracuje już niewielu obcokrajowców. Osoby z zarządu mieszkają w wynajmowanych domach. Nasi menedżerowie ciężko pracują, więc chcemy im zapewnić jak najlepsze warunki mieszkaniowe. Poszukując domów korzystamy z usług profesjonalnych agencji nieruchomości. Przedstawiamy zawsze naszym menedżerom kilka propozycji, tak aby ostateczne decyzja co wyboru domu pozostawała w rękach tych, którzy w nich będą mieszkać — informuje Izabela Sadowska z firmy Unilever.
Większość firm decyduje się jednak na wynajem apartamentów. Wszystkim zależy bowiem na jak najniższych kosztach.
— Wynajmujemy domy i mieszkania. W większości przypadków wynajmujemy mieszkania bez mebli, które potem kupujemy. Domy są zbyt drogie, dlatego decydujemy się na mieszkania. Zwykle interesuje nas powierzchnia 100-200 mkw. Obcokrajowcy przyjeżdżający do Polski przyzwyczajeni są do mieszkań, w których centralnym punktem jest tzw. living room (duże pomieszczenie, często połączone z kuchnią). Tymczasem mieszkania, które można spotkać na rynku, składają się często z kilku malutkich pokoików, a takimi apartamentami nasi menedżerowie nie są zainteresowani — mówi pragnący zachować anonimowość pracownik jednej z międzynarodowych firm.