Ceny śruty dyktują światowe giełdy

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2000-02-22 00:00

Ceny śruty dyktują światowe giełdy

O ile mieszalnie pasz mogą narzekać na brak ziarna paszowego, o tyle nie mają żadnych problemów z zakupem śruty sojowej.

— Obecnie na krajowym rynku podaż śruty sojowej jest dostosowana do popytu. Przy dosyć stabilnym kursie złotego, ceny kształtują się w zależności od koniunktury na zagranicznych giełdach — ocenia Piotr Beśka, analityk z gdańskiego Eternus Brokers.

AMERYKANIE wysoki poziom cen śruty zawdzięczają głównie informacji dotyczącej zakupu 600 tys. ton soi przez Chiny. Jednak specjaliści nie wykluczają w przyszłości spadku notowań tego towaru. Mogą o tym przesądzić udane zbiory tej rośliny w Ameryce Południowej. Na razie sprzyjają temu korzystne warunki atmosferyczne w największych regionach upraw soi na tym kontynencie.

Z RACJI utrzymujących się wysokich cen śruty na światowych rynkach, również w kraju notowania tego komponentu paszowego są na wysokim poziomie. Śruta wysokobiałkowa kosztuje blisko 990 zł/t, a niskobiałkowa 955-960 zł/t. Ceny te nie zawierają 7 proc. VAT i obowiązuje w porcie, do którego trafia towar.

TYMCZASEM coraz większa stabilizacja odczuwalna jest w giełdowym handlu zbożami. Po wielotygodniowych kłopotach z zakupem nawet najmniejszych ilości zbóż, ostatnio wszystko zaczęło wracać do normy. W odpowiedzi na liczne zapytania klientów biur maklerskich zaczęło pojawiać się coraz więcej ofert sprzedaży zbóż.

— Rynek zbóż konsumpcyjnych nie wykazuje już takiej nerwowości, jaką obserwowaliśmy jeszcze w ubiegłym miesiącu. Zwiększona podaż pszenicy zarówno z zapasów Agencji Rynku Rolnego, jak też od dostawców indywidualnych wpłynęła na stabilizację cen — podkreśla Joanna Jajus, analityk z Giełdy Poznańskiej.

WEDŁUG specjalistów, zlecenia giełdowe wyraźnie odzwierciedlają zwiększoną skłonność właścicieli ziarna do wyprzedaży własnego zboża. Na Giełdzie Poznańskiej jeszcze do niedawna oferowano zaledwie stutonowe partie. Jednak w ubiegłym tygodniu podaż wyraźnie wzrosła, a łączna oferta ziarna wyniosła ponad 2 tys. ton. Można zatem przypuszczać, że posiadacze zbóż konsumpcyjnych przestali w końcu wierzyć w dalsze wzrosty cen ziarna i zaczynają powoli opróżniać własne magazyny.

W ZWIĄZKU z tym w miarę powiększania się oferty sprzedaży należy liczyć na obniżkę cen. Problem w tym, że tak naprawdę nie wiadomo, ile ziarna nagromadzili prywatni plantatorzy.

— W przypadku żyta po ubiegłotygodniowym spadku jego wartości, cena ziarna powróciła do poprzedniego poziomu — informuje Jonna Jajus.