Sędziowie mają orzec, czy magazyny w Antafogaście, gdzie miedź ma być przeładowywana, mogą grozić zapyleniem podwórka lokalnego dentysty.
Prezes Herbert Wirth czeka na ostateczny werdykt od lutego, gdy chilijski sąd na wniosek dentysty cofnął pozwolenie na transport kolejowy i przeładunek surowca. Argumentował to „względami środowiskowymi”. Jeżeli sąd najwyższy utrzyma decyzję w mocy, to zablokuje koncernowi dostęp do portu nad Oceanem Spokojnym
Spółka ma jednak alternatywę.

– Nie wyolbrzymiałbym tego problemu. Chile ma inne porty, jak chociażby Mejillones. Nie ma obaw, że koncentrat z Sierra Gorda w ogóle nie będzie transportowany – powiedział w rozmowie z „DGP” Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy KGHM.
Dariusz Wyborski uspakaja jednak, że alternatywne rozwiązanie nie będzie dużo droższe od pierwotnie planowanego, bo przez dziesięć lat pochłonie dodatkowo najwyżej 10 mln USD.
Czytaj więcej na łamach "Dziennika Gazety Prawnej".