Chińskie konkrety dla polskich firm

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2012-04-27 00:00

10 mld USD linii kredytowej, fundusz, komitety rządowe – te instrumenty pozwolą podwoić wymianę handlową

Rząd Chin ma wobec Polski poważne plany.

— Zamierzamy w pięć lat podwoić wymianę handlową między naszymi krajami — mówi Wen Jiabao, premier Chin.

W 2011 r. wyniosła ona 13 mld EUR. Polska będzie więc odpowiadać za 25 proc. wymiany handlowej z Chin z całą Europą Środkową i Wschodnią, która do 2015 r. ma się zwiększyć do 100 mld USD.

Lista zadań

Jak to osiągnąć, premier Chin powiedział podczas Forum Gospodarczego Polska — Europa Środkowa — Chiny.

— Chiny są gotowe do importowania większej ilości towarów. Będziemy ułatwiać firmom z Europy Środkowej i Wschodniej uczestnictwo w targach. Już dziś zapraszamy biura turystyczne na targi do Szanghaju jesienią tego roku. Powstanie komitet ekspertów ds. budowy transportu i infrastruktury. Chiny ustanowią sekretariat ds. promocji i współpracy z Europą Środkową i Wschodnią. Jesteśmy gotowi podpisać umowy o lokalnych wymianach walut z krajami regionu. Otworzymy linię kredytową wysokości 10 mld USD na wsparcie inwestycji w infrastrukturę, zieloną energię, nowe technologie. Powstanie fundusz chińsko-środkowoeuropejski, chcielibyśmy, by w pierwszym etapie zebrał 500 mln USD. Chiny będą zachęcać swoje firmy do tworzenia stref ekonomicznych i parków biznesowych. Powstanie fundusz badający relacje Chin z regionem — wymienia Wen Jiabao.

Było „wow”

Te deklaracje zrobiły wrażenie.

— Shanghai Construction Poland z grupy SCG działa od czterech lat i to najlepszy od czterech lat moment w polsko-chińskich relacjach. Dotąd byliśmy sami, teraz rząd współpracuje z biznesem i bankami. Nasza firma zrealizowała w Polsce dwa projekty i ma doświadczenie na rynku. Ze wsparciem rządu nasze operacje będą rosły dużo szybciej. Spodziewam się, że te 10 mld USD linii kredytowej będzie mieć niskie oprocentowanie. Aby skorzystać z pożyczki, potrzebny będzie udział chińskich wykonawców. SCG korzystał już z takich rozwiązań chińskiego rządu w Azji i Afryce. Spodziewam się, że zrealizujemy w Polsce wiele projektów infrastrukturalnych — mówi Jun Ren, dyrektor generalny Shanghai Construction Poland. Eksperci też entuzjastycznie przyjęli słowa premiera Chin.

— To jest coś. Spodziewaliśmy się tego typu deklaracji, bo w ubiegłym roku podczas podobnego forum, które odbyło się na Węgrzech, padły pewne zapowiedzi. Dzięki polskiej dyplomacji potrafiliśmy je przekuć w konkretne instrumenty. Teraz trzeba uruchomić te pieniądze — komentuje Andrzej Kaczmarek z KPMG.

Jego firma przygotowuje kilka projektów inwestycyjnych z SCG. Kontraktów w Polsce szukają też Shanghai Electric Power czy Shanghai Automotive.

W górę

— Wizyta premiera może stać się impulsem do poprawy bilansu handlowego Polski. Powinniśmy zdywersyfikować nasze rynki eksportowe, które dziś w 80 proc. znajdują się w UE. Chińczycy stawiają na rozwój konsumpcji, więc są zainteresowani biotechnologią, ochroną zdrowia, know-how, artykułami rolno- -spożywczymi — wymienia Paweł Kusiak z HSBC. Tomasz Konik z Deloitte spodziewa się wzrostu chińskich inwestycji.

— Jeszcze w 2008 r. do Europy trafiało 17 proc. chińskich inwestycji zagranicznych. W 2014 r. będzie to 52 proc. Udział Europy Zachodniej w tych projektach spada na rzecz reszty kontynentu. W 2007 r. trafiało tam 88 proc. chińskich inwestycji, w tym będzie to już 58 proc. Sporo zyska tu Polska — uważa Tomasz Konik.