Roczna produkcja największego na świecie producenta i konsumenta stali uparcie utrzymuje się powyżej 1 mld ton, pomimo wysiłków Pekinu, aby obniżyć produkcję, wiążąc ją z emisjami dwutlenku węgla.
Spadek zysków w hutach stali i oskarżenia, że Chiny wyrzucają swoje nadwyżki za granicę, zmuszają rząd do wprowadzenia mocnych cięć.
Zgodnie za zaprezentowanymi podczas Ogólnochińskiego Kongresu Ludowego w Pekinie planów, Państwo Środka będzie dążyć do restrukturyzację przemysłu hutniczego. Nie podano jednak szczegółów dotyczących wielkości cięć w sektorze, jednym z najbardziej dotkniętych załamaniem na rynku nieruchomości. Rynek spekulował, że produkcja stali może zostać zredukowana nawet 50 mln ton rocznie.
Pekin ma też podjąć kolejne kroki mające na celu zablokowanie eksportu stali, który w 2024 r. przekroczył 110 mln ton, co będzie najwyższym wynikiem od dziewięciu lat. Jednocześnie prezydent Donald Trump zajmuje twarde stanowisko w sprawie ceł obejmujących chińską stal.
Niższa produkcja powinna również pomóc w realizacji celów Pekinu dotyczących emisji dwutlenku węgla. Badanie przeprowadzone pod koniec zeszłego miesiąca wzywało do drastycznych cięć mocy produkcyjnych, jeśli branża ma osiągnąć swoje cele klimatyczne i przywrócić rentowność hut.