Rzecznik Platformy Obywatelskiej ds. finansów Zbigniew Chlebowski uważa, że powołanie Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) może zagrozić polskiemu systemowi finansowemu oraz pieniądzom polskich emerytów i depozytariuszy.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej Chlebowski przedstawił obawy Platformy Obywatelskiej w związku z projektem ustawy o powołaniu KNF, którym rząd zajął się na wtorkowym posiedzeniu.
Jako zagrożenie dla systemu finansowego w Polsce, Platforma Obywatelska określa też fakt, że UNF ma pozostawać poza kontrolą organów państwa, nie będzie musiała składać sprawozdań ze swojej działalności przed Sejmem, tak jak obecnie musi to czynić NBP.
Chlebowski podkreślił, że KNF nie będzie nowym jakościowo nadzorem nad rynkiem finansowym, tylko kolejnym organem administracji rządowej. "Zwłaszcza, że prezesa i trzech wiceprezesów powoływać na premier, a w 8-osobowym nadzorze zasiadać ma dwóch przedstawicieli ministra finansów, czyli na 8 członków, sześciu - to reprezentacja wskazana przez premiera" - podkreślił Chlebowski.
Zwrócił uwagę na fakt, że prezes UNF powoływany ma być bez konkursu i możliwości odwołania z jednoczesnymi uprawnieniami prokuratorskimi. "Tutaj protestujemy, uważamy, że skoro Sejm powoływał prezesa NBP, to tym bardziej powinien powoływać prezesa takiego urzędu" - powiedział.
Chlebowski uważa, że obecny system nadzoru nad instytucjami finansowymi działa w Polsce dobrze i tak też jest oceniany przez instytucje międzynarodowe, np. Europejski Bank Centralny.
"Jeżeli rząd chce wprowadzić radykalne zmiany w systemie funkcjonowania nadzoru finansowego, to powinno być tego racjonalne uzasadnienie, winny być przeprowadzone szerokie konsultacje oraz dokładna analiza związana z wpływem tego systemu na bezpieczeństwo systemu bankowego" - powiedział.
Ustawa ma połączyć w jednej Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) istniejące obecnie nadzory - ubezpieczeniowy i emerytalny oraz nadzór nad rynkiem kapitałowym, a od 2007 r. - także nadzór bankowy.
"Naszym zdaniem, urząd jest jedynie konsolidacją, a nie obejmie swoim zasięgiem takich instytucji, jak SKOk-i, firmy leasingowe i pośredników kredytowych" - powiedział Chlebowski.
Platforma nie zgadza się też z uzasadnieniem rządu, że powołanie KNF miałoby być elementem programu "Tanie państwo".
"Wprowadzenie nowego nadzoru nad rynkiem finansowym doprowadzi tak naprawdę do zwiększenia nakładów z budżetu państwa oraz instytucji, które będą wchodziły w skład tego nadzoru. Nowa siedziba, nowe komputery, nowe oprogramowanie" - powiedział Chlebowski.
Jan Rokita zwrócił się do minister finansów Zyty Gilowskiej z prośbą, aby spowolniła prace nad tą ustawą i przeprowadziła analizy, w jaki sposób urząd nadzoru finansowego będzie oddziaływał na rynki finansowe w Polsce.
"Proszę Zytę Gilowską, aby ustawę poddała rzetelnej debacie i żeby tą ustawą nie chciała uzyskać zadośćuczynienia z powodu swojego konfliktu z prezesem NBP. To jest za poważna sprawa, aby mogła stać się pretekstem ambicjonalnego prztyczka w nos dla Balcerowicza. Nie warto tylko po to rozchwiać całego systemu nadzorczego nad polskimi finansami. Pani profesor, publicznie o to proszę" - powiedział Rokita.