Chmielarze czekają na 9 mln zł od Żywca
Decyzja o rozdysponowaniu pieniędzy zapadnie w 2001 r.
CZAS NA DECYZJĘ. Jeszcze nie wiadomo, do kogo trafi prawie 9 mln zł, które Grupa Żywiec, kierowana przez Alle Ypmę, zobowiązała się zainwestować w polskie chmielarstwo. Na pieniądze te z niecierpliwością czekają zarówno plantatorzy chmielu, jak też firmy przerabiające ten surowiec. fot. Borys Skrzyński
Na 9 mln zł, które Grupa Żywiec powinna zainwestować w uprawę i przerób polskiego chmielu, czekają plantatorzy i spółka Chmiel Polski. Pieniądze przydałyby się też w puławskim Instytucie Nawozów Sztucznych, gdzie powstaje linia do produkcji ekstraktu.
Dopiero w połowie 2001 roku branża chmielarska doczeka się 2 mln USD (9 mln zł), jakie ma przeznaczyć na jej rozwój Grupa Żywiec. Zobowiązał ją do tego w 1998 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Był to jeden z warunków wydania zgody na fuzję Żywca i spółki Brewpole.
— Nie podjęliśmy jeszcze decyzji w tej sprawie, gdyż chcemy, aby środki te zostały wydane jak najlepiej. Na razie analizujemy sytuację — mówi Krzysztof Rut, dyrektor korporacyjny Grupy Żywiec.
Czekają plantatorzy...
Na pieniądze nie brakuje chętnych. Jednym z nich jest lubelska spółka Chmiel Polski.
— Złożyliśmy biznesplan do Heinekena, głównego udziałowca Grupy Żywiec. Potrzeba nam na zmodernizowanie linii do produkcji granulatu mniej niż 1 milion USD. Moglibyśmy wtedy wytwarzać granulat typu 45. Chcemy także za uzyskane pieniądze unowocześnić nasze laboratorium — mówi Krzysztof Kargul, prezes spółki Chmiel Polski.
Drugim podmiotem zajmującym się przetwórstwem chmielu i zainteresowanym dofinansowaniem jest Instytut Nawozów Sztucznych w Puławach na terenie tamtejszych Azotów. W ciągu najbliższych dwóch miesięcy instytut uruchomi linię do produkcji ekstraktu, która przerabiać ma rocznie około 1 tys. ton chmielu.
Zainteresowani dofinansowaniem są też plantatorzy chmielu.
— Potrzebujemy połowę z tej kwoty m.in. na nowe odmiany chmielu i suszarnie — mówi Tadeusz Cichosz, prezes Krajowego Związku Plantatorów Chmielu.
...a także browary
Inwestycjami w uprawę i przerób chmielu zainteresowani są też producenci piwa, którzy do tej pory część zapotrzebowania na ekstrakt i granulat pokrywają z droższego importu.
— Mam nadzieję, że niedługo wrócimy do sytuacji sprzed 10-15 lat, kiedy krajowi producenci pokrywali w 100 proc. zapotrzebowanie polskich producentów. Teraz zużywamy około 20 proc. importowanego ekstraktu oraz 80 proc. polskiego granulatu — mówi Hubert Szczepek, prezes Browaru Kasztelan z Sierpca.
Chmiel Polski jako spółka akcyjna działa od 1996 roku. Firma zajmuje się skupem i przetwarzaniem chmielu. Obec- nie przerabia około 40 proc. polskiego chmielu, czyli tysiąc ton w skali roku. Na eksport trafia 5 proc. Do głównych akcjonariuszy spółki nale- ży Skarb Państwa, Grupa Żywiec, około 800 plantatorów, pracownicy firmy oraz część browarów.
W Polsce jest szacunkowo 1,3 tys. plantatorów chmielu, którzy uprawiają go na 2,2 tys. hektarów plantacji chmielowych. W tym roku zarząd Chmielu Polskiego zamierza wypracować około 800 tys. zł zysku netto.