CHOJNICE: UJĘTO PIRATÓW

Wojciech Surmacz
opublikowano: 1999-04-09 00:00

CHOJNICE: UJĘTO PIRATÓW

Dystrybutorzy nielegalnego oprogramowania stosują nowoczesne metody marketingowe: sięgają nawet po Internet

W Chojnicach działało prawdopodobnie dwóch softwareŐowych piratów, którzy w całej Polsce nielegalnie rozprowadzali oprogramowanie komputerowe.

Ogłaszali się w Internecie i ogólnokrajowej prasie. By zachęcić klientów do kupna swoich produktów, proponowali niezwykle korzystne warunki współpracy.

Na jawie

Pod koniec marca policjanci wydziału PG z Komendy Rejonowej w Chojnicach zatrzymali pirata softwareŐowego. Nic by nie było w tym wyjątkowego, gdyby nie to, że ów jegomość prowadził swój interes w niezwykle jawny sposób. Zatrzymany jest dotychczas jedną z nielicznych osób łamiących prawo autorskie, której można nadać miano pirata internetowego.

Nad całym procederem czuwało prawdopodobnie tylko dwóch wspólników: zatrzymany i jego przyjaciel. Prowadzili w Chojnicach sklep z akcesoriami komputerowymi. Jednocześnie ogłaszali się w Internecie i ogólnopolskiej prasie, proponując potencjalnym klientom „programy oryginalne z importu” po rewelacyjnie niskich cenach. Zainteresowani przysyłali zgłoszenia na numer skrytki pocztowej. Zamówienia realizowane były automatycznie. Chojniccy piraci zaraz obok sklepu mieli bowiem pocztę, z której wysyłali przesyłki swoim klientom — płatne przy odbiorze.

Nieświadoma poczta

— Poczta Polska uczestniczy w tym przestępstwie jako kurier i łącznik, zupełnie o tym nie wiedząc — zauważa Krzysztof Kreutzinger z Lege Artis, instytucji zajmującej się wyszukiwaniem piratów komputerowych.

Jak dodaje, piraci nie ryzykowali „przeinwestowania”, bo kopiowali nielegalne oprogramowanie wyłącznie na zamówienie. Nie wiadomo na razie, jak długo prowadzili nielegalną działalność. W trakcie przeszukania miejsca zamieszkania obu podejrzanych, policjanci zatrzymali m.in. kilkadziesiąt CD-ROM-ów z pirackim oprogramowaniem, bazę danych z adresami klientów, kilkanaście dowodów nadania przesyłek i przesyłki gotowe do wysłania. Obecnie w chojnickiej komendzie trwa sprawdzanie skali całego przestępstwa.

Siła marketingu

Pomysłowi „przedsiębiorcy” organizowali specjalne promocje dla swoich stałych klientów. W liście do jednego z nich, zatrzymanym jako dowód rzeczowy, piszą, że w ramach stałej współpracy proponują atrakcyjne warunki sprzedaży swoich produktów: „... przede wszystkim obniżamy cenę z 22 zł na 20 zł za sztukę, przy zakupie więcej niż 5 płyt pokrywamy koszty wysyłki, dodatkowo przy zamówieniu 10 płyt — 1 sztuka gratis dla Pana”. Na koniec inteligentni piraci podkreślają, że „realizacja zamówienia będzie następować w ciągu 48 godzin”. W przypadku opóźnienia zobowiązują się do przesłania nieodpłatnie zamówionego towaru.

— Ten charakter piractwa w świetle prawa nie różni się niczym od dystrybucji na giełdzie. Jest ono natomiast dużo bardziej wyrafinowane — stwierdza Krzysztof Kreutzinger.

Śledztwo w tej sprawie trwa. Ze względu na szczególny charakter przestępstwa policja z Chojnic nie zdradza szczegółów sprawy.

INTELEKTUALIŚCI: Piraci z Chojnic nie różnią się praktycznie niczym od zwykłych handlarzy giełdowych. Coś, co może ich jednak wyróżniać, to wyższy poziom intelektualny — komentuje Krzysztof Kreutzinger z Lege Artis. fot. Grzegorz Kawecki