Tytuł może nie do końca jest precyzyjny, bo Bruksela jest tu tylko symbolem UE. Akurat Komisja Europejska, mająca siedzibę w Brukseli, proponuje budżet unijny na lata 2007-13 na poziomie 1,14 DNB, czyli w wysokości około 930 mld EUR. I to jest najbardziej hojna propozycja. Abstrahując od pobudek, jakimi kieruje się komisja (ponad 6 proc. budżetu to administracja i kategoria pozostałe), ten kształt i wielkość budżetu są najkorzystniejsze z naszego punktu widzenia. Biorąc bowiem pod uwagę, że prawie 83 proc. wydatków przeznacza się na politykę strukturalną i rolną, bylibyśmy poważnymi beneficjentami pomocy unijnej.
Chytrusy z Brukseli